Skocz do zawartości
kardiolo.pl

ermilka24

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ermilka24

  1. Psycholog to dobre wyjście,on tobą pokieruje i powie ci co masz dalej robić,a przede wszystkim nie załamuj się, w tej chorobie każdy z nas ma czasem gorsze dni ale one mijają,i z czasem nauczysz się nad tym jakoś zapanować, co może nie będzie łatwe ale na pewno dasz radę, i pamiętaj nie jesteś z tym sama!!!!!!!!!! Pozdrawiam.
  2. Jak teraz czytam o czym piszesz, to chcę ci powiedzieć że ja miałam identycznie,również przerażała mnie myśl o jakimś wyjeżdzie, bałam się że jak coś mi się stanie to nikt mi nie pomoże,wkręcałam sobie wszystkie choroby mimo, że wyniki były dobre i również myślałam że dam radę bez leków ,ale nie dawałam sobie sama z tym rady ,więc zdecydowałam się pójść do lekarza,który zapisał mi najpierw coaxil,który brałam przez ok półtorej roku a teraz biorę Aserti 50 ,ale nie bój się te leki nie są uzależniające,działają one na tej zasadzie że zwiększają poziom serotoniny w mózgu , która wpływa na nasz dobry nastrój, jak narazie to mi pomagają .
  3. Ja również uważam, że to nerwica,poza tym tak jak ja jesteś dzieckiem alkoholika,a takie sytuacje w rodzinie często prowadzą do nerwic,i pewnie tak jak ja masz zespól DDA( dorosłe dzieci alkoholików ),a z tym problemem dobrze będzie jeżeli pójdziesz do psychologa. ja
  4. Kiki a ja uważam, że trzeba myśleć pozytywnie, i nie chodzi mi tu o to, że życie to kolorowa bajka,i upłynie nam bezproblemowo, tylko jeżeli napotkamy jakieś przeciwności to damy radę je pokonać,ponieważ pozytywne myślenie pozwala nam optymistycznie patrzeć w przyszłość, a nie załamywać się z byle problemu. Nie myśleć negatywnie - czyli pozytywnie,życia nie da się z góry sobie zaplanować trzeba umieć przyjąć co da nam los,i trzeba mieć marzenia i próbować je spełniać.
  5. Marta masz rację najlepiej będzie jak się zbierzemy do roboty, przynajmniej człowiek pomyśli o czymś innym, bo tak to się siedzi i słucha gdzie i co nas zaboli,nie można się poddawać,najważniejsze to myśleć pozytywnie. Miłego dnia życzę wszystkim!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  6. Kiki, ja też właśnie często mam tak, że nie mogę ogarnąć swoich myśli,i nie mogę skupić się na czymś dłużej,albo czasami czuję się jakbym miała jakąś dziwną pustkę w głowie i nie za bardzo wiem jak sobie z tym poradzić, myślałam kiedyś o jakiejś medytacji czy coś w tym stylu, ale nie wiem co i jak?
  7. Czasem Marcinie tak jest,że nie trzeba się czymś denerwować aby dopadł cię atak, przynajmniej w moim przypadku tak się zdarzało.
  8. Cześć Marcinie,z tego co piszesz wynika,że masz typowe objawy ataku nerwicy,ja miałam podobne,nie bój się nic ci się nie stanie,musisz się postarać uspokoić,i pomyśleć o czymś innym,jak nie jesteś sam to pogadaj z kimś to pomaga,a jakiś lekarz stwierdził u ciebie nerwicę?
  9. Słyszeliście może o leku Asertin 50, byłam dziś u lekarza i mi go zapisał, wcześniej brałam coaxil.
  10. Marta,nie martw się tak ja też tak miałam i czasami mam, ale wydaje mi się, że nie można liczyć na jakieś nagłe i cudowne wyleczenie, to wymaga sporo czasu i trudu, trzeba raczej nauczyć się z tym żyć i starać zrozumieć tę chorobę. Kiedyś też liczyłam, że jak dostane jakieś tabletki to mi tak pomogą, że to już nigdy nie wróci,ale takie myślenie powodowało że kiedy wszystko wracało to traciłam nadzieję, że cokolwiek mi pomoże i czułam się bezradna. Teraz kiedy mam jakiś gorszy dzień,i czuje, że coś się ze mną dzieje to staram sobie wytłumaczyć że nie raz tak bywało i nic mi się nie stało, i że to jest tylko chwilowy stan. Marta dasz radę, nie jesteś sama,więcej wiary w siebie. Pozdrawiam!!!
  11. Marta, a powiedzieli tobie jak długo będziesz musiała chodzić na tę terapie,to jest jakiś cykl spotkań, czy chodzi się aż do skutku.
  12. Moni, a ja to mierzyłam sobie kilka razy dziennie ciśnienie, i sprawdzałam czy mam w normie,i jak trochę mi skoczyło, albo spadło to zaraz doszukiwałam się jakiejś choroby.
  13. Marta dzięki za odpowiedż, myślę że masz rację,chyba najlepszym wyjściem dla mnie będzie psychoterapia, ale jestem dość skrytą osobą i nie lubię mówić o swoich emocjach, szczególnie obcym osobą, no ale chyba nie mam innego wyjścia jeśli chcę coś zmienić w swoim życiu, to muszę zacząć coś wtym kierunku robić. Czytałam wcześniejszą wypowiedż Kasicy i w stu procentach ją rozumiem, nareszcie widzę, że inni mają podobne problemy i dręczą ich te same pytania, teraz wiem, że nie jestem z tym sama i że można spróbować jakoś z tego wyjść, chodż zdaję sobie sprawę, że to nie będzie takie łatwe,ale warto spróbować. Jeszcze raz dzięki za odpowiedż, nawet nie wiesz jak się cieszę,że w końcu mogę pogadać o tym z kimś kto mnie rozumie (:
×