WItam ponownie,niestety nie otrzymałam odpowiedzi na moją wiadomość,więc postanowiłam napisać jeszcze raz.Mam 16 lat i od dłuższego czasu wciaż walcze z lękami.Byłam już u psychologa i rzeczywiście pomógł mi bardzo.Niestety od niedawna lęki powróciły.Wmawiam sobie wiele rzeczy,wciąż czekam na lęki,wsłuchuje się w siebie,momentami nie czuję się sobą i coraz ciężej mi z tym wszystkim.Dzisiaj zwolniłam się z 3 ostatnich lekcji,bo nie byłam w stanie na nich usiedzieć.Jestem w klasie I LO więc nowe towarzystwo,nowi nauczyciele z czym się wiąże dużo więcej stresu,niestety mnie to wszystko zaczęło przerastać.Codziennie zmagam się z lękami.W szkole mam ciągłe zawroty i bóle głowy,jest mi niedobrze,ręce bardzo się pocą a serce bije mega tempem.Dzisiaj do moich objawów dołczył probem z przełykaniem.Ostatnio nawet nieźle radziłam sobie z tym wszystkim.Mam wspaniałą mamę,w której mam ogromne oparcie.Moja pani psycholog piszę doktorat i nie ma z nią kontaktu czego żałuję,bo napradwe bardzo mi pomogła.Jeszcze do niedawna myślałam,że sama sobie poradzę.Wszystko się pogłębia,więc w poniedziałek znowu idę do psychologa-ponoć kobieta smaa miała problemy nerwicowe.Mam nadzieję,że znów będę czerpać radość z życia.Mam 16 lat a ostatnio czuję się jak zchorowana staruszka.Wiem,że sama się w to wpędzam i pogłębiam wszystko,ale naprawdę inaczej nie potrafię(Wy napewno wiecie to doskonale).Gratuluję wszystkim,którzy pozbierali się i powrócili do normalności.Mam nadzieję,że za jakiś czas też będę mogła pochwalić się Wam moimi osiągnięciami.Pozdrawiam! Powodzenia Wszystkim !