
Laura349258
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Laura349258
-
fr.anka nie zauważyłaś może że nic takiego nie robię?Staram się pomóc ludziom, którzy nie mają pojęcia na temat tego zabiegu. Nie uważam się za żadną znawczynie tematu ablacji, a chyba nic złego w tym, że opowiedziałam tutaj jak przebiegła moja ablacja, do tego nie potrzeba lekarzy, by opowiedzieli o dniu po czy też przed. Co mogę wiedzieć mając ją robioną w narkozie? Owszem, na pewno mniej od Ciebie ale to nie znaczy że nie wiem o niej nic bo wiem sporo. Wolisz nie myśleć co bym wypisaywała i jak straszyła ludzi? Przecież ja nie straszne nikogo ! To, że pewna osoba spytała o konsekwencje, napisałam mniej więcej to, o czym mówił mi mój kardiolog. Ciebie bolało cholernie? A mnie nie bolało wcale, tylko że ja w tym temacie nie opisuje Twojej ablacji lecz moją Wiesz?Strasznie mi smutno że tak to odbierasz. Najechałaś na mnie bez powodu. Co robię źle? Dużo ludzi mi tutaj podziękowało za np dokładny opis mojego pobytu w szpitalu. W czym problem? Co jest nie tak? Jeśli moja ablacja była zupełnie inna od Twojej to znaczy że muszę przestać pisanie tutaj? Bo widze że nic Ci się nie podoba. Na początku tematu napisałam, że mogę opowiedzieć o MOJEJ ablacji, a że była przeprowadzana w narkozie tzn że nic nie wiem? że nie mam prawa o niej pisać?
- 175 odpowiedzi
-
- ablacja
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Lidko cieszę się jeśli pomogłam :) niektórym dają po wyjściu ze szpitala tydzień wolnego, innym dwa, zależy od powodzenia operacji lub stanu w jakim się znajdujesz po niej :) pozdrawiam
- 175 odpowiedzi
-
- ablacja
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Oj wybacz Moniko ale nie wiem jak się zmieniła sytuacja z roku 2005. Jednak na forum dużo dobrego naczytałam się o profesorze Walczaku. Może gdy się tak boisz tego wszystkiego to warto go jakoś odszukać, jeśli do niego będziesz czuć zaufanie w związku z powodzeniem zabiegu. Usuwanie ósemki jest straszne na pewno... Cóż nie mogę zdecydować za Ciebie co jest lepsze, czy częstoskurcze czy ablacja, sama musisz do tego dojść, może właśnie profesor Walczak Ci pomoże w dokonaniu decyzji przybliżając całą wizję zabiegu? Skoro czym serce starsze tym większe ryzyko powikłań powinnaś według mnie w miarę szybko dowiedzieć się, czy chcesz ablacji, tak, by tego nie przekładać na rok np 2015 bo wtedy będziesz mieć jeszcze większy dylemat :/ Według mnie powinnaś o tym porozmawiać z jakimś kardiologiem, on Ci dokładnie powie o częstotliwości powikłań i rozwieje wszystkie Twoje wątpliwości. Może poszukaj jakiegoś kardiologa w swoim mieście? Tak, by Ci o tym opowiedział, jeśli się zdecydujesz może jakoś on by Cię skontaktował z profesorem Walczakiem??
- 175 odpowiedzi
-
- ablacja
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam Kate...ja również miałam WPW :) hmmm ale ataki są groźne pewnie w ciąży... pewna osoba mi powiedziała że częstoskurcze są dziedziczne (ale nie wiem czy to prawda) podczas ciąży organizm jest trochę osłabiony, może wtedy częstoskurcze wyłapują takie momenty i zaczynają działaś gdy mają przewagę nad ciałem... podczas ciąży mogą być problemy...bo wiesz jak to jest, trzeba na wszystko uważać nawet na jakieś zwykłe przeziębienia wówczas bo różnie się mogą kończyć a gdybyś we wczesnym stadium ciąży miała częstoskurcz to może mogłoby dojść do poronienia :/ nie wiem, jednak trzymam kciuki że Ci się uda urodzić wspaniałe i zdrowe dziecko :) wierze w to ;)
- 175 odpowiedzi
-
- ablacja
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wiolu, owszem, jestem nastolatką, załapałam się jeszcze na zabieg w narkozie, jednak nie chciałabym zdradzać mojego wieku
- 175 odpowiedzi
-
- ablacja
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
oj nastraszyłam, kardiolog sam będzie zoobowiązany Ci o tym wszystkim powiedzieć gdy tylko zgodzisz się na ablacje, ja też bardzo bałam się powikłań :/ jeśli chcesz mieć dokładniejszy wgląd na dni spędzone w szpitalu to opisałam wszystko w moim 1 komentarzu na tej stronie ;) ale to było tak, że o 8:24 zabrali mnie na zabieg. Po nim byłam na sali gdzie mnie wybudzali, później przenieśli mnie na salę (tzn izolatkę, leżałam z jeszcze jedną dziewczyną która miała ablację) i przez jakieś 5 pierwszych godzin po operacji nie możesz wstawać, nie możesz uginać nóg, układać się na boki tylko musisz leżeć plackiem i ciągle mieć wyprostowane nogi, bo tych 5 godzinach powiedzą Ci, że możesz już przewrócić się na bok prawy lub lewy, jak wolisz, i do końca dnia będziesz mogła tylko tyle, tak, na boki, pod warunkiem że będziesz miała wyprostowane nogi (a radze się do tego stosować, gdyż to o Twoje zdrowie chodzi, jeśli za szybko się zegniesz albo coś, w miejscu wkłucia powstanie krwiak, może zacząć lecieć intensywnie krew, ponieważ to wszystko musi się przerodzić w tzw strupki) a na drugi dzień już sobie normalnie wstajesz i chodzisz :) ja dostałam się do szpitala rano we wtorek a w piątek już dostałam wypis :) aaa właśnie, rany od wkłócia są maleńkie, to takie... może ma z 3 cm, jest wąskie i myślę że niedługo nie będę tego nawet mieć, blizn z tego nie będzie ;)
- 175 odpowiedzi
-
- ablacja
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Aniu a nie chodziło Ci czasem o WPW zamiast WZW? WPW to zespół Wolffa-Parkinsona-White*a...jest to jakby odmiana częstoskurczu. Każdy z nas ma prawie inne objawy ich?Możliwe, jeśli mamy inne objawy, to mamy inną grupę, inne źródło częstoskurczy, a lekarz mi mówił że jest ich bardzo wiele. U mnie WPW zdiagnozowano dopiero podczas badania EPS. Mi również bez diagnozy zaproponowano ablacje, jednak słusznie, jak się okazało podczas zabiegu, miałam aż 2 inne źródła częstoskurczy...w moim przypadku nie pomylili się a ablacja była niekiedy potrzebna, w przyszłości moja choroba byłaby nie do zniesienia. Tak, najpierw powinno się zdiagnozować pacjenta, próbują to robić, lecz gdy nie uda Ci się trafić na badanie EKG podczas częstoskurczu jest to nieosiągalne. Bardzo trudno dokonać tego, by akurat mieć EKG gdy masz częstoskurcz, ale gdy się to uda są pewni na 99,99% jaką masz grupę częstoskurczy. Ablacja jest bardzo niebezpieczna. Może dojść podczas niej do poważnych powikłań, np. choroba niedokrwienia serca, wszelakie niewydolności, wstawienie rozrusznika serca, zła krzepliwość krwi, może dojść nawet do śmierci...jednak w polsce ten zabieg jest bardzo dobrze wykonywany, niemal najlepiej, jesteśmy nawet w czołówce najlepiej przeprowadzanego tego zabiegu...bardzo żadko występują któreś, z wyżej wymienionych powikłań. Nie jestem pewna lecz z tego co się orientuję, do śmierci nigdy nie doszło ja również pozdrawiam serdecznie :) Czekam na dalsze pytania ;) Cieszę się jeśli Ci pomogłam jakoś :)
- 175 odpowiedzi
-
- ablacja
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Widzę więc, że mamy podobnie, tzn miałyśmy. Mój puls od zawsze w zwykłych czynnościach wynosił 80-110 uderzeń. Jednak miałam zakaz jakiegokolwiek uprawiania sportu przez te częstoskurcze. Może i dlatego Ciebie tak męczą gdyż jesteś osobą aktywną. Świadomość wówczas jest, lecz nie myślisz tak racjonalnie jak zawsze gdy Ci wprowadzają te elektrody a nie śpisz, tylko masz miejscowe znieczulenie...wtedy masz jakby to określić...pewną formę jakby tzw głupiego jasia. Nie denerwujesz się w stylu *jejku czy uda się operacja?czy już wypalają serce?ja chce do domu!* bo wtedy nie dało by się zrobić żadnej ablacji pewnie :) także aż tak strasznie chyba by nie było, bynajmniej mam nadzieje i trzymam kciuki ;) szczerze?bardziej bałabym się mieć je wprowadzane poprzez tętnice szyjną niż poprzez pachwiny. Bo owszem, denerwujesz się gdy tam masz, ale nic nie widać a w szyi... oj bałabym się,ale nie wiem to takie moje przemyślenie może i błędne :) kurcze w sumie każdy zabieg jest okropny ;)
- 175 odpowiedzi
-
- ablacja
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
hmmm a więc jeśli chodzi o mnie to z góry mówię, że nie znam się dobrze na wynikach ani EKG ani holteru...lecz z tego co wyczytałam w końcowej stopie komentarza zauważam że wszystko jest w normie. Według mnie masz częstoskurcze, lecz podczas badania holter miałaś aż 184 uderzeń serca na minutę a jednak nie zarejestrowano częstoskurczu. W moim przypadku lekarze nie wiedzieli co mi jest, dopiero jeden odkrył i to trafnie. Nawet idąc na operacje (ablacje) nie byli pewni na równe 100% czy to częstoskurcze, ponieważ nie udało mi się żadnego uchwycić ani na EKG, ani na holterze, ani podczas echa serca. Wszędzie miałam *podejrzewane częstoskurcze*, dlatego, iż z mojego opisu wydarzeń lekarz to stwierdził i to wystarczyło, okazało się trafne. Również szybko się męczyłam, tzn wystarczyło że pokonalam może z 30 schodów i czasami aż dyszałam ze zmęczenia...czasami to zmęczenie okazywało tylko serce, ja pokonałam coś, np biegłam, ćwiczyłam i nie byłam fizycznie zmęczona ale wówczas moje serce zaczynało mocno bić... Lekarze nie wiedzą co Ci jest dokładnie?Wydaje mi się że jednak częstoskurcze, potwierdzają to Twoje dolegliwości np szybkie tętno, nierówna praca serca, kołatania serca, zasłabnięcia, zawroty głowy.bóle głowy pulsujące wraz z rytmem tętna (ja osobiście te wszystkie dolegliwości miałam), ogólne zmęczenie raczej również miałam, do tego podczas tego szybkiego bicia serca dochodziły mdłości, bóle w klatce piersiowej, bóle gardła, mocne bóle głowy w trakcie... Czy bać się wizyty u kardiologa? Myślę że nie, on Cię dokładnie poinformuje co z Twoim zdrowiem, o wynikach badań. Jeśli będzie uważał to za konieczne, powie Ci o ablacji. Ale nie musisz od razu zgadzać się na nią. Możesz to przemyśleć, zastanowić się, zobaczyć wszystkie plusy jak i minusy...wówczas dopiero zdecydujesz, czy tego chcesz. Jednak znów wspominam żebyś się nie bała :) na konsultacji nie będzie nic strasznego, nie wezmą Cię od razu na stół operacji i nie przeprowadzą ablacji, jedynie to Ci lekarz ją zaproponuje. Częstoskurcze to poważna sprawa, z wiekiem nasilają się, potrafią trwać nawet do kilku godzin, wtedy życie wciąż jest koszmarem, możesz iść po ulicy i zasłabnąć, dochodzi do wszelakich niewydolności serca, niekiedy może dojść nawet do śmierci. Także zarówno można bać się ablacji jak i wystąpienia częstoskurczu gdy będziemy sami. Mój kardiolog powiedział mi mądrą rzecz...otóż żaden lekarz nie zaproponuje swojemu pacjentowi ryzykowszego leczenia niż jego choroba. Zobaczymy co Ci powie. Obejrzy jeszcze raz bardzo dokładnie Twoje wyniki badań ale to Ty podejmiesz decyzję czy chcesz ablacji. Wytłumaczy Ci dokładnie, na czym to polega, co będą robić, jakie są zagrożenia. Według mnie, wizyty nie ma co się bać...myślę że będzie to głównie rozmowa,jeśli będziesz potrzebować czasu, lekarz Ci go da do namysłu. Jeśli masz jeszcze jakieś pytania, wątpliwości odnośnie czegoś konkretnego, może jakieś jedno małe pytanie a może mnóstwo pytań ciągnących za sobą inną lawinę to pytaj. Mam nadzieje że chodź trochę pomogłam. Pozdrawiam
- 175 odpowiedzi
-
- ablacja
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
to ja Ci Aniu bardzo dziękuję za te słowa i za to, że napisałaś :) już przed ablacją postanowiłam że tutaj się zaloguję i napiszę o tym wszystkim, że może ktoś będzie potrzebował mojej pomocy, będzie chciał się dowiedzieć jakiś szczegółów, że po prostu ja pomogę mu, w dowiedzeniu się ich. Pisałaś tak w komentarzu, jakbyś zgodziła się na ablację, czy się mylę może? Wiesz, odpowiedzialność za poprawność operacji nie należy do mnie ale jeśli tym co napisałam wyżej Ci pomogłam to cieszę się :) myślę że takie jest moje zadanie na tym forum ;) chętnie Ci pomogę, gdy będziesz mieć jeszcze jakieś wątpliwości dokładnie jak coś tam zrobić, lub co tam będzie to chętnie odpowiem, pytaj, ja tutaj będę czekać ;)
- 175 odpowiedzi
-
- ablacja
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witaj Aniu :) z góry dziękuję :) Tobie również życzę zdrówka dużo :) a jak się czuję po ablacji?minęło 5 dni od niej a ja czuję się już w miare dobrze, tzn na początku bolała mnie szyja od zastrzyku, brzuch, żebra,ale ustąpiło to może po dwóch dniach, nie były to wielkie bóle, płaczu z nich nie było ;) a teraz to tylko trochę boli gdy chodzę,ale malutko, prawie już jest wszystko ok z nogami, łatwo się goją te wkłucia, bo to nie są żadne rozcięcia, nie będzie z tego blizn ani nic takiego :) serce mi troszkę wariuje... tzn że bije czasami szybciej, czasami mocniej, czasami przez jakieś 5 sekund czuje jakbym miała częstoskurcz, puls mam wysoki, taki dochodzący przeważnie do 100 uderzeń serca na minutę, ale to normalne, serce musi się przystosować do tego, że jest może i ciut słabsze, w moim wypadku, gdy lekarze już dostali się do serca, okazało się, że mam takie jakby to nazwać, dwa źródła częstoskurczy i wypalili mi aż oba miejsca, może dlatego jeszcze serce się jakoś nie uregulowało, jednak ja mam bardzo dobrą opinię o ablacji, wcale nie cierpiałam, nic mnie nie bolało przesadnie, na nic nie mogę się w sumie poskarżyć a może do końca życia już częstoskurcze nie wystąpią i będzie już do końca w porządku :) w przyszłości mogłabym mdleć przez częstoskurcze, mogłoby dochodzić do niewydolności, mogłabym czuć się bardzo źle a zaoszczędzili mi tego dzięki ablacji,która w moim przypadku jest świetna :) ja miałam arytmie nadkomorową, również bałam się tego zabiegu, gdy dowiedziałam się o tych wszystkich możliwych powikłaniach...lecz statystyki mówią same za siebie, są bardzo dobre, niemal najlepsze, nawet lepsze od Stanów Zjednoczonych, to jest dopiero coś :) wydaje mi się że zależy też od człowieka, jeśli ktoś krzyczy gdy zatnie sobie paluszek przy krojeniu chleba i krzyczy pół dnia że go boli to ablacje może źle znieść, może go wszystko boleć i równie narzekać...jednak ja do takich osób nie należę... częstoskurcze potrafią przeszkadzać w codziennym życiu bardzo mocno... nie chce nikogo namawiać do ablacji ani też odradzać, mogę powiedzieć że jak dla mnie jest świetna i gdyby się ona nie udała to zgodziłabym się bez wachania w sumie na ponowny ten zabieg...nie cierpiałam, ani przed, ani w trakcie, ani po...a skoro z biegiem czasu są coraz dłuższe częstoskurcze, np do kilku godzin dochodzą, to już rewelacja, że bez większego bólu mamy lepszą przyszłość tak naprawdę... jeśli masz Aniu jeszcze jakieś wątpliwości to chętnie odpowiem :) życzę dużo zdrówka, jeśi się zdecydujesz na ablację to powodzenia :)
- 175 odpowiedzi
-
- ablacja
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Będę się starać odpowiadać na pytania regularnie. Odpowiedzi pojawiać się powinny nawet codziennie...
- 175 odpowiedzi
-
- ablacja
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: