Hej od roku strasznie sie czuje:(Zaczęło sie od niedoczynności tarczycy 4 lata temu,przez ostatni rok jest masakra:(nie chce mi sie żyć ,wszystko mnie męczy, wszystkiego się boje !!!tydzien temu po klotni z kolezanka zaczelo mnie mocno dusić w sercu to bylo straszne.Myslalam ze to zawal.Prosze doradzcie co mam robic???nie potrafie juz zyc w ciasglym stresie i strachu