Mam 36 lat. Od około 10 lat cierpiałam na zaniki świadomości. Po poważnej utracie przytomności 2 lata temu przeszłam szczegółowe badania. Okazało się, że przeszłam udar mózgu. Badania wykazały, że mam tętniaka przegrody międzykomorowej i owalny otwór. Do tego doszły zmiany w rytmie serca. Od jakiegoś czasu czuję kłócie pod lewą pachą na wysokości serca.
Lekarze zgodnie twierdzą, że nie ma potrzeby ingerować w mój organizm, żeby poczekać i zobaczyć czy udar się powtórzy. Zastanawiam się co mnie czeka, jak mam żyć...boję się, że zostałam zignorowana przez lekarzy. Co Wy na to?