Cześć dziewczyny!
Jak ja się cieszę, że Was znalazłam. Poczytałam troszkę, ale przyznaję, że nie wszystko. Chciałabym dołączyć... Mam nerwicę od .... 15 lat, od zawsze na prochach. Zaczęłam walczyć na całego, powoli zaczęłam odstawiać leki. Brałam 2,5 mg Estazolamu od, chyba od zawsze. Jestem w 7 tyg ciąży, udało mi się odstawić do tej pory 2mg, trwało to 5 miesięcy. Niestety dolegliwości związane z odstawieniem są chyba gorsze od samej nerwicy. Mało, że czuję się parszywie w ciąży bo ciągle mnie mdli i mam karuzelę w głowie to jeszcze dochodzą dolegliwości odstawienne. Przyznam, że osiągnęłam naprawdę dużo odstawiając leki, zresztą same wiecie, ale teraz utknęłam, boję się co dalej, na razie moje samopoczucie jest tak fatalne, że nawet boje sie myśleć o całkowitym odstawieniu, pomijam już fakt, ze zupełnie nie wiem jak się funkcjonuje bez leków... już tego nie pamietam.