Skocz do zawartości
kardiolo.pl

minia

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia minia

0

Reputacja

  1. EKG zostało zrobione, i owszem. Komentarz do niego brzmiał: *Pani serce nie tak bije, ale to nic, to się wyreguluje tableteczkami. I możesz jakąś meliskę pić, nie denerwować się...
  2. Mam 18 lat. Od jakichś 4 lat budzę się w nocy, bo moje serce nagle gwałtownie przyśpiesza. Trwa to 2-3 sekundy i zaraz mija. Na początku zdarzało się raz na kilka miesięcy, potem coraz częściej, niemal co noc. Nie towarzyszyły temu żadne dodatkowe objawy, więc nie przejmowałam się tym. Niestety jakieś 3-4 miesiące temu zaczęło się to zdarzać w trakcie dnia. Potem przeszło w gwałtowne kołatanie, 120-130 uderzeń na minutę. Towarzyszyl temu ucisk po lewej stronie klatki piersiowej, od którego drętwiało mi ramię, ucisk w punkcie między szyją a zbiegiem obojczyków, mdłości i uczucie paniki, silnego lęku o życie. Po tygodniu takich sensacji poszłam do lekarza. Powiedział, że to od nerwów. Wypisał mi witaminy i coś na spowolnienie rytmu serca. Kołatanie minęło ale ciągle pojawiały się te przyspieszenia serca. To się zdarzało średnio dwa razy dziennie, szczególnie przy zmianie pozycji. Jakby kilka uderzeń w ciągu dwóch sekund. Czasem pojawia się też ucisk w gardle lub klatce piersiowej. Bardzo się tego boję. Nie wydaje mi się, żebym była ostatnio pod jakimś silnym stresem. Nie wiem czy powinnam badać tarczycę, szukać kardiologa lub nic nie robić i jak, radził mój lekarz rodzinny, pić ziółka na uspokojenie. Nie chcę się wygłupić i znowu zostać potraktowana jak histeryczka-hipochondryczka. Czy ktoś miał może podobne objawy i wie co to jest? Czy rzeczywiście to wszystko efekt stresu (którego nie doświadczam)?
×