Witam! od pewnego czasu zauwazylam u siebie objawy typowe dla nerwicy lekowej-bezsennosc, bole glowy, lęki(to chyba najgorsze), kołatanie serca. Na poczatku myslalam ze zwariowalam, ale potem zaczelam szukac informacji na ten temat i troszke mi sie rozjasnilo w glowie. nie wiem dlaczego mnie to spotyka, co to wywolalo. zawsze bylam pogodna osoba, czasami zdarzaly mi sie gorsze dni, ale to co teraz sie dzieje przechodzi wszelkie pojecie. nikomu o tym nie mowilam (troche mi wstyd, bo - co za ironia losu- studiuje psychologie). Boze czuje sie okropnie. Czasami jest dobrze, wtedy mysle ze to jakis przejsciowy kryzys i juz wszystko jest ok, ale potem znowu sie zaczyna. Pewnie wybiore sie do lekarza, ale nie wiem do jakiego. mieszkam w malym miasteczku i ciezko o dobrego specjaliste.
Prosze napiszcie mi cos na pocieszenie. Sa wakacje a ja siedze zamknieta w domu. Boje sie ale sama nie wiem czego.. rodzice juz na mnie dziwinie patrza, bo nigdzie nie wychodze. wrecz probuja mnie *wypchnac* z domu. ale co z tego kiedy ja nie mam na nic ochoty, nic mnie nie cieszy. zachwuje sie jak osoba depresyjna. tez tak mieliscie na poczatku??
gdzie sie wybrac? jakie badania zrobic? juz isc do lekarza, czy jeszcze odczekac? czy to tylko epizod i samo moze przejsc? i co robic zeby poki co w jakis sposob sie uspokoic, bo na mysl o nocy i bezsennosci mam dreszcze i jeszcze bardziej sie boje.. Pomozcie!! Prosze..