Mariusz24

Witam wszystkich Mam podobny problem jak Kamil, od ponad roku mam stan podgorączkowy wachający się w granicach 37,3 - 37,6 , miałem robione wszystkie podstawowe badania na których wyszło że nic mi nie dolega. Nigdy wcześniej nie byłem jakiś podatny na choroby aż do tej pory. Lekarka rodzinna powiedziała że to nic nie normalnego i samo przejdzie, ale do tego doszły problemy na tle nerwowym takie jak wrażliwość na światło, szybsze i głośniejsze bicie serca, ciężki oddech, bóle głowy, biegunka, poranne odruchy wymiotne a poza tym bardzo bolą mnie plecy w okolicach korzonek. Problemy na tle nerwowym ciągle leczę i jest o niebo lepiej lecz gorączka nie przeszła, lekarz neurolog powiedział że to jest tak zwana gorączka wegetatywna lecz ona nie minęła i nadal czuję się osłabiony każdego dnia, napisałem o bólu pleców gdyż zastanawiam się czy te bóle nie mają nic wspólnego z moim stanem zdrowia, byłem u lekarza lecz przepisał jakąś maść i powiedział że przejdzie a jednak nie przechodzi. To tak w skrócie trochę chaotycznie lecz nie wiem już co dalej z tym robić, wybrałem już dużo leków a jednak nadal problem pozostał. Proszę a jakąś poradę i z góry dziękuję