Witam. Od kilku dni mam przyspieszenie akcji serca, które ukazuje się tylko wtedy, gdy się na nim skupie, lub zmieniam szybko pozycję, a także przy głębszym oddechu. Mam 14 lat, jutro będę iść na głębsze badania. Nie wiem, czy to przypadkiem nie jest z nerwów, gdyż objawia się to głównie przy stresie, lub w nocy (przy której pewnie też się stresuję tym, że nie będę mógł przez to zasnąć). Przy tym przyspieszeniu mocno się pocę, a czasami dochodzi do drżenia, tak więc mam takie pytanie. Czy to jest spowodowane tylko przez nerwy, czy na prawdę mam jakąś chorobę? U mnie w rodzinie nikt nie miał z tym powikłań, mi też nic takiego się nie działo, póki nie obejrzałem pewnego filmu, który mnie bardzo zestresował, przez który nie mogłem spać w nocy, pociłem się, przyspieszenie akcji serca, drgawki - teraz przy większym stresie te objawy wracają, ale już nie tak nasilone, jak wtedy. Boję się też, że będę potrzebował jakiejś operacji. Poczuję się spokojniej, jak dowiem się, że to tylko moje nerwy, które opuszczą mnie wraz z uspokojeniem, czy może jakimś wciągającym zajęciem, no i piciem uspokajających ziół. Także chciałbym się dowiedzieć, czy takie coś może zagrażać mojemu życiu. Pozdrawiam.