Skocz do zawartości
kardiolo.pl

bambus370

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia bambus370

0

Reputacja

  1. Ja mam chyba bardziej podobna sytuacje do MICHALA bo nie mam nerwicy spowodowanej lękami itp , tylko przez stosowanie silnych stymulantow w stylu amfetamina, jednak nie mam (chyba) nerwicy serca bo nie mam rzadnych zaburzen w pracy serca, EKG prawidlowe, cisnienie tez, itd, jednak przez wieloletnie zarzywanie spida doprowadzilem sie do nerwicy ze tak powiem psychicznej, ktora objawia sie roznymi bolami o ktorych pisze nizej. Tzn sytuacja jest taka ze przez stosowanie stymulantow, nie *zajechalem* sobie serca itd., jednak amfa dziala jak dlugotrwaly stres i nabawilem sie nerwicy, ktora objawia sie wiadomo czym. Nie wiem czy wszyscy mnie zrozumieli, ale chodzi o to ze mam nerwice najprawdopodobniej, jednak nie spodowana jak najczesciej bywa lekami,stresem, ktore leczy sie np antydepresantamy,lekami obnizajacymi poziom subst stresujacych, czasami benzodiazepinami, tylko samym zazywaniem spida. Jak wyleczyc taka nerwice, mysle ze wszelkie akce psychologiczne odpadaja bo nie one sa przyczyna. lecz jakies leki obnizajace cisnienie,uspokajajace. Amfetamina moze *rozwalic* organizm na 2 sposoby*: albo samym dzialaniem stymylujacym i przez to jakims przeciazeniem serca, tetnic, czy nawet doprowadzic do zawalu, czy wylewu / i pod katem psychicznym bo amfa dziala jak dlugotrwaly stres, jednak tez moze w ten sposob doprowadzic do nerwicy i tych wszystkich bolow, dretwien itd. Tak to rozumiem, moze sie myle. Zaczelo sie od dretwiena lewej reki, serca, bólu, pozniej te dolegliwosci przeszly rowniez na mostek, a teraz zaczynam juz czuc te objawy na prawej rece, no i tez plecy najpierw prawa czesc plecow u gory, poprostu najpierw zaatakowalo prawa strone i przechodzi coraz dalej... Mialem kiedys lekkie objawy w lewej czesci, ale zawsze same przechodzily, albo z pomoca lekow: magnezu, i jednej z benzodiazepin - Tranxene, klorazepatu. Jednak teraz juz mam wszystkiego dosyc, trwa to juz ponad tydzien i dolegliwosci nie przechodza, tzn. nie ustepuja, bo przechodzic to przechodza a wrecz rozchodza sie coraz dalej i dalej... Czy tez wasze bole,dretwienia czy poprostu miejsca ze tak powiem *znerwicowane* bo tak mozna chyba powidziec tez przechodzily dalej, tak samo jak rozchodzi sie np zakazenie, jesli mnie rozumiecie, tylko ze zakazenie schodzi sie do serca przez zyly, ktore sprowadzaja krew do serca, a tutaj bol rozchodzi sie przez uklad ktory wyrzuca krew, serce - tetnice? Ile czasu trwalo te *rozchodzenie* sie dalej nerwicy, bo jak czytam ze ludzie po kilka lat walcza z nerwica to sie zalamuje. Wiem, ze w ten stan wpedzilem sie cpajac spida, bo najczesciej ludzie maja ten problem przez ciagly stres, leki, i problemy z sercem. Teraz na ta chwile to juz nawet od tego kiedy zaczely sie te akce ktore nie przemijaja to nawet kawy nie pije bo juz mam obsesje ze wszystko co podnosi cisnienie pogarsza sprawe, nie pije alko, rzucilem palenie, choc wczesniej nie moglem, ze strachu czlowiek moze wiele... W dodatku mam remont w domu i moze bardzo sie nie wysilam jednak napewno nie odpoczywam i tez nie wiem czy taki jednak taki wysilek ktory podnosi troche ciśnienie gorzej wplywa, z drugiej zas strony zauwazylem ze jesli sie troche rozruszam to nie odczuwam tak bardzo tych bolow, nawet czasami o nich zapominam, jak usiade na troche zazwyczaj bardziej to odczuwam jednak tez nie zawsze, juz sam nie wiem, nerwica chyba wychodzi jednak po jakims czasie. I w zwiazku z powyzszym jesli nie mam juz czynnikow ktore spowodowaly u mnie nerwice przez te zasrane stymulanty tzn nie biore takich rzeczy, a lęki takie o ktorych czytam ogolnie na forum i inne stresujace sytuacje tez odpadaja, wkoncu zaczna przechodzic te bole? Przepraszam bo troche zamieszalem, ale chce zeby byly wiadome czynniki i inne rzeczy ktore sa istotne i zrozumiale moje pytania, bo jak do tej pory to najkrocej wysluchiwali mnie lekarze ktorzy wysluchujac moich dolegliwosci i wymieniania gdzie mnie boli i jak, to juz po 5 sek mi przerywali, mowili ze albo sie gdzies przedzwigalem :/, cos mi sie przestawilo w szkielecie - po to mialem robiony RTG klatki piers i lewego boku, albo ze mam nerwice, ale te 2 ostatnie diagnozy to juz bardziej ambitny lekarz mi to powiedzial, a nie jakis dziad - *szaman*. Czesto tez czytam ze ludzie pisza za po wielu wizytach u lekarzy, stosowaniu roznorakich lekarstw, ktore im nie pomagaja albo tylko lekko zaleczaja sytuacje, notabene nerwice rzeczywiscie chyba nie da sie tak szybko i prosto za pomoca np. lykania kilku tabletek zupelnie wyleczyc, chocby spowodu tego ze najczesciej wynika ona z problemow psychologicznych ogolnie mowiac, czyli wchodza w rachubę terapie pscyh. ktore przeciez nie trwaja 2 dni.. Zem sie napisal, chce zebyscie napisali co uwazacie o tej sytuacji, jakie objawy zgadzaja sie z waszymi, co mi rokujecie, jakie byscie leki polecili, nie jestescie lekarzami ale zawsze jakies nakierowanie sie przyda, raczej odpadaja chyba wszelakie leki leczace lęki, psyche, antedepresanty, i wogule wizyty u pyschiatry, ktore juz mi zaproponowal lekarz a po obejrzeniu rentgena, ktory zapewne nic nie wykarze, powie ze lezy to tylko w mojej glowie..
  2. Dodam jeszcze ze wciaz lykam magnez i benzo, obecnie juz po 3 do 4 tabletek dziennie, i poprawy nie widze..
×