Skocz do zawartości
kardiolo.pl

iness100

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia iness100

0

Reputacja

  1. Cześć dziewczyny! Kopę lat mnie tu nie było:))) mam pytanko...czy któraś z Was kończyła terapię? Ja chodzę już ponad rok na indywidualną. Mam się całkiem nieźle, ale mam małe wątpliwości do tego aby ją zakończyć. Moja terapeutka i superwizior niee:) ale po prostu spodziewałam sie całkowitego pozbycia sie stanów lękowych po tej terapii, a tu duuppaaa. Macie jakieś doświadczenia w tym zakresie???
  2. Dokładnie Pola, ja Ci mowie ,że to jest po prostu chore myślenie!!! mi też to dokucza , ale żyje i powiem Ci ze nawet z usmiechem na ustach, trzeba nabrac do tego dystansu i sie nie poddawać, ba...trzeba przełamywac swoje bariery nawet na siłę... tak jak np wczoraj bylo u mnie, bylam na Radzie Pedagogicznej 3,5 godziny mialam lęk za lękiem ale tak sie wkurzyłam na siebie ze powiedzialam chocbym miala tam pasc to i tak bede siedziec i bylo ok! chociaz jaka wyszlam zmeczona to tylko my wiemy....ale za to dzis bez wiekszych obaw moglam polazic po sklepach i zaliczylam 3 godzinnego fryzjera!:)( bo caly czas myslalam ze wczoraj dalam rade i dzis tez dam) ooo taka jestem dumna z siebie!
  3. WITAJCIE KOCHANI! ale sobie wypoczełam w górach:)) nawąchałam sie natury ,że hohooooo zdobylam wszystkie najwyższe szczyty w karkonoszach:))) bez zadnych lękow z lekkimi obawami:) a dzis dupa...nie mogłam wysiedzieć na radzie pedagogicznej....raz z górki raz pod górkę....;/
  4. a ja juz spakowana i zaraz do wyrka, bo raniutko wyjazd:) pewnie będę miała dużo do czytania jak przyjadę:) trzymajcie sie i buziole!
  5. dokładnie.....więc ja teraz skupiać się będę na pakowanku niedługo...własnie zna ktoś może dobry nocleg w karpaczu? może ktoś z karpacza tu jest nawet????
  6. ja tam wolę nie czekac do starości.....życie nam minie a my będziemy sie zastanawiać wyjśc dzis z domu czy nie?hmm i tak odkad pojawiły mi się te lęki to cza smi zaczął tak lecieć ze hoho...pierwsze dwa lata to doslownie nie wiem jak zleciały!!wiec teraz mam motto, korzystaj z zycia ile wlezie o ciut więcej od swoich możliwości:) wizja o rozwolnieniu i wymiotach minęła wiec i lęki kiedyś miną.....
  7. haha ja tez nosiłam:)!!! i jeszcze do tego czasem bałam się, że złapie mnie rozwolnienie:))) nie no po prostu książkę można by było wydać:)))))))a dziś też przeczekałam ataki, ale systematycznie mnie łapały co trzeci sklep mniej więcej chyba dawały mi znać ze juz dosc wydawania! hahaa ale co sie nawkurzałam to nawkurzałam;/ wrrrrr dobrze ze chociaz mam fajne ciuszki:)))) ale główka mi teraz pęka!
  8. ja też ola kiedys mialam film ze zwymiotuje:) w innych sytuacjach! ale dopiero to sobie przypomnialam jakos samo mi przeszlo !!! nawet nie wiem kiedy! ale dzis lazilam po sklepach i kurde mialam niezle filmy!!! nawet zaczelo mi sie falowac pod nogami! haha dobrze ze z tego sie smieje! ale normalnie jakbym sie nacpala dzisiaj sie czulam;/hmmm....tez zawsze bralam komorke jak cos mnie lapalo, ale wtedy mialam wieksza swiadomosc ze probuje to zagluszyc i jeszcze gorzej sie czulam...a teraz nic nie zagluszam, jesli jest mi zle to daje sobie taka mozliwosc. poczekam i mi przechodzi ale kużwa bywa to meczace nie powiem!
  9. ja akurat prawko zrobilam jakies 8 lat temu, jeszcze przed lękami...ale jakbym miala teraz pojsc to tez bym poszla, przynajmniej sprobowala! na poczatku moich lekow nie wyobrazalam sobie ze moge obronic mgr i wiele innych egzaminow, na sama mysl robilam w majciochy! a wszystko jest do przejscia! odpowiednie wsparcie od stronz bliskich czyni cuda! a widzisz marta a mi sie na razie nie miesci w glowie jak mozna dziecko urodzic, zwazywszy na to ze mam lek przed lekarzami, a gdy jest sie w ciazy, wizyty regularne sa nieuniknione:)
  10. martusia82 ja mam ogromny problem zeby chodzic do lekarzy...a jak jeszcz emam czekac w kolejce to juz koniec! ale jak trzeba to pojde...dobrze ze poki co jestem zdrowa:) u dentysty tez mam lęki...ale moja dentystka zna mnie i moja chorobe wiec daje mi duzo wsparcia psychicznego i zawsze moge sobie odpoczac....(mowie tu tylko o malych dziurkach, bo nic innego mi nie grozi poki co) a z fryzjerem to tez mam problem....jak siedze na tym fotelu to wszystko mi lata, denerwuje sie itd....ale zawsze chce zeby to trwalo jak najszybciej...a siedze u niej okolo 3 godzin bo mam pasemka....mi pomaga to ze mam swiadomosc ze za oknem fryzjera stoi moj samochodzik i zawsze moge tam pojsc i sie uspokoic...ale tez mam wizje czasem zeby spieprzyc ze zlotkami na głowie:))) dopiero bym wygladala!hahaa ale jeszcze nigdy z nikad nie ucieklam...to jest ciekawe tzn zeby wybiec i uciekac ...cholera wie przed czym!!!!
  11. Ola to pędz i się opalaj ile wlezie, ja właśnie przyjechałąm z plaży...codziennie plażuje bo super pogoda....a w weekendzik wyjeżdzam zdobywać szczyty dosłownie i w przenośni:))) najlepiej pokonywać samemu lęki bo przynajmniej sie nie uzależni człowiek od drugiej osoby, a potem wyjść z tego uzależnienia to kolejny nielada wyczyn! ale wiem z własnego doświadczenia,że nie łatwo jest samemu pokonywać lęki. też się wspierałam i czasem wspieram moim ukochanym, ale powoli odcinam tę pępowinkę, bo najgorsze jest się uzależnić chyba od swego męża. każdy musi mieć w związku swoją przestrzeń, ja tak uważam:) pozdrawiam w ten cudowny dzień:))))
  12. a co by było jakbys poszła głębiej do kościoła? do komuni wtedy też pewnie nie chodzisz co?
  13. Maju nie załamuj się! pomyśl sobie ,żę to minie...musi minąć, ten zły nastrój. jutro będzie lepiej. Życie jest takie, że raz są wzloty raz upadki, ale trzeba wszystko przezyc !!!! I nei mozesz zyc tylko dla dzieci , ale dla samej siebie, skoro ktoś Ci zycie dał.....trzeba je wykorzystać!
  14. a aorafobia to nei tylko lęk przed wyjsciem z domu.....to rowniez lęk przed sytuacjami bez wyjscia...np jak mi wczoraj dentystka wlozyla cos tam do zeba i nie moglam zamknac buzi to juz mi sie strach pojawial....bo czegos zrobic nie mogłam...
×