do ~kiichigo:
jest dokladnie tak jak piszesz! *...główny mechanizm lęku panicznego polega na wzajemnie nakręcającej się spirali: jest lęk, zaczyna się przyspieszone bicie serca, chory interpretuje to jako zagrożenie zdrowia lub życia, co wzmaga lęk i reakcję serca itd.* Dokladnie tak dzieje sie ze mna, mierzylam ciesnienie, jest 100/70 puls 77, mierze drugi raz 120/80 puls 86, trzeci 120/80 puls 96... Maz zabral ciesnieniomierz. Schowal go i powiedzial, ze wlasnie stad moje leki! Nic mi nie jest, ale ciagle mysle, ile tez moge miec pulsu lub cienienia. Odstawialm coaxil. Bralam 2 razy dziennie po pol tabletki, zamiast tego leku biore 3x2 kalms. W 100% naturalne. Pomagaja, choc wiem, ze to w wiekszosci moja wlasna zasluga, ze powoli wracam do *normalmego stanu*. Jeszcze kilka dni temu mialam dosc ciezki atak, w srodku nocy cisnienie 150/100, puls 150. Prosilam meza, by pojechal ze mna na pogotowie. Nie zgodzil sie. Bylam zla, ale mial racje. Powiedzial, ze dzis pojedziemy, dostane cos na uspokojenie, jak wtedy i wrocimy do domu, ale co bedzie jutro, pojutrze? Kazal polozyc sie spokojnie, polozyl mokry recznik na szyje i nakazal oddychac gleboko. Po 10 minutach bylo po wszystkim. Zasnelam spokojnie i spalam cala noc.
~kiichigo, dziekuje. Nie zdajesz sobie sprawy jak takie wpis jak Twoj pomagaja.