Witam wszystkich:)Mieszkam i pracuje na emigracji w Szwecji i wybieram sie do lekarza psychiatry w Polsce na początku lipca gdyż:od narodzin mojego synka mam problemy z psychiką.Byłem na sali operacyjnej z moją żona podczas porodu-cesarka,emocje były tak silne że nie wytrzymalem do końca i odprowadzono mnie do sali żony gdzie czekałem na moją rodzinkę.Po porodzie miałem wrażenie że gdy chodzę to uginają mi się nogi,utrata stabilności bo tak to można określić.Zacząłem się zastanawiać co mi może być,doszukiwalem się przyczyn i teraz mam lęki na różne sytuacje:(To uczucie trwa do dnia dzisiejszego tj.od połowy lutego.Dodatkowo teraz na mały stres dodatkowo zatyka mnie w gardle ciężko połknąć śline a przy tym suchość w ustach,czuje że serce wali jak głupie,zwiększa się puls,brak skupienia,uczucie gorąca w głowie,czasem z bólem przy prawej skroni,usztywnia mi kręgosłup lub mięśnie wokół niego przez co pobolewa i przenosi mi się ciężar ciała na palce u nóg przez co są obolałe bo odciśnięte.Czy to może świadczyć o jakiejś depresji lub nerwicy?Czy ktoś miał podobnie szczególnie z tym chodem?W domu raczej jest to już rzadsze tymbardziej gdy nad czymś się skupię,zaczne coś robić.Dodam jeszcze że mam bardzo stresującego szefa ale głównie zacząłem tak się czuć zaraz po narodzinach dziecka co powinno nieść radość a nie takie stany.Zastanawiałem się nawet czy nie mam szoku poporodowego ale to chyba łapie kobiety:(