Zaczęłam czytać Wasze posty jeszcze w styczniu.Zauważyłam,że mam podobne problemy.Widzę jak wiele osób walczy z tym okropnym choróbskiem.Czytam regularnie i widzę ,że samo czytanie pomaga mi,bo znajduję tu wiele odpowiedzi na dręczące mnie nieraz pytania. Bliscy nie bardzo mnie rozumieją.Może u Was znajdę wsparcie.Zaczęło się 4 lata temu po śmierci starszej,ale bardzo bliskiej mi osoby.Objawy to:Silne zawroty głowy połączone z wymiotami,szybkie bicie serca,puls ponad 100,uczucie zatrzymywania bicia serca,wrażenie ,że zaraz zemdleję,zalewanie potem np. w kościele,na jakichkolwiek publicznych zebraniach czy w sklepie(nie do zniesienia) oraz wiele innych.Wybrałam się do rodzinnego,który zapisał mi WALIDOL .Chyba pomogło,bo po ok miesiącu minęło.4 lata spokoju i powtórka z rozrywki.Jest o wiele gorzej i trwa już prawie pół roku.Znowu te okropne omdlenia,jest o wiele gorzej.Zaliczyłam kilku lekarzy ,zakończyłam na neurologu.Zrobiłam badania tarczycy,EKG,USG serca,tomograf głowy i wiele innych.Wyniki w normie więc nie pozostaje mi nic innego tylko uwierzyć w to ,że jestem chora na nerwy.Biorę CLORANXEN 3 razy po pół tabletki(5mg),przez ok.1,5 miesiąca.Lekarz zalecił powoli schodzić z tego leku,bo uzależnia.Przepisał CITABAX.Boję się brać ten lek mam go od kilku dni i nie mogę się zdecydować.Nie wiem jak zareaguje mój organizm.Czy ktoś go brał?Pozdrawiam i proszę o rady.