Witajcie
Ja mam może trochę inny problem niz Wy dziewczyny ale także drażniący...jestem w drugiej ciazy juz 6 msc lecz nie miewam napadów lekowych lecz ostre napady nerwicowe skupia sie to na mojej córce strasznie krzyczę, mam ochotę nawet ja uderzyć czasem. Jak mam sobie radzić? co robic ..poradźcie cos dziewczyny bo po takim ataku chce sie płakać ciągle mam wyzuty sumienia i nie wiem jak mam sobie z tym radzic wiem ,ze krzywdzę moje dziecko i te starsze i te nienarodzone...jak to sie odbije na moim maluchu nienarodzonym ? proszę odpiszcie cos bo jestem juz bezradna, i zastanawiam sie czy nie powinnam odwiedzić jakiegoś specjalisty?