Witam
Mój tato jest tydzień po operacji (właściwi jutro tj. poniedziałek będzie równy tydzień). W pierwszych dwóch dobach wyglądał i czuł się lepiej niż teraz. Gorączkuje (dzisiaj miał 39 st.C), w piątek go 2h ratowali bo dostał jakiegoś wstrząsu, który powtórzył sie dnia następnego ale trwał już o wiele krócej. Rozmawiałam dzisiaj z lekarzem powiedział że tata ma niestabliny stan alektrolitów a gorączka jest typowym objawem po takim zabiegu. Martwimy się z mamą bo antybiotyki nie pomagaja (tato reaguje alergicznie). Może ktoś z Forumowiczów spotkał się z takim przypadkiem i nam coś podpowiedział dlaczego tak się dzieje? Lekarze mówią, że nie ma zagrożenia życia, ale martwimy się, że nie ma poprawy.
I jeszcze jedna kwestia (może się wydać niedorzeczna)..tato jak napisałam reaguje alergicznie (nawet raz juz był na stole operacyjnym, ale go wywieźli bo po narkozie dostał na skorzę bąbli) . lekarze nie mogą dojść na co jest uczulony bo jest za słaby na przeprowadzenie testów). Mama ojca (moja babcia) dawała w dzieciństwie swoim dzieciom koninę. Spotkał się ktoś może z takim przypadkiem, że nawet po kilku latach konina wytwarzała w organiżmie przeciwciała? Moj tata wlasciwie na każdy antybioty dziwnie reaguję i zastanawiamy się czy może wlasnie te dziwne dokarmianie ojca w dzieciństwie nie ma teraz wplywu na te reakcje na antybiotyk?
Przepraszam, że ta wiadomośc jest chaotycznie napisana ale nie moge zebrac mysli
dziekuje za ewentualne odpowiedzi i podpowiedzie
pozdrawiam
sylwia