Dana. Po wyjściu ze szpitala nie chciałem sie nakręcać. Właściwie czując się nieźle zacząłem normalnie żyć. Oczywiście brałem regularnie zaordynowane leki a jakieś negatywne odczucia po drodze szły na karb wiosennego przednówka.
Bliżej rytmowi przyjrzałem się niedawno. Teraz nie wiem czy (już) mam się bać, czy spokojnie czekać na termin wizyty w przychodni kardiologicznej.
Tak właściwie to piszę o tym w nadziei, że może ktoś coś podobnego miał.
Może muszę trochę poczekać, w końcu rekonwalescencja ma swoje prawa.
Na razie odstawiłem Metocard - wczytałem się w przeciwwskazania (nie stosować w przypadku tętna poniżej 50).
Od 2 dni zrezygnowałem z Bellapanu (zawiera atropinę - fatalnie po tym widzę w ostatnim czasie). Został mi Acard i przy tym zostanę.
Pozdrawiam wszystkich.