Skocz do zawartości
kardiolo.pl

nicola

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia nicola

0

Reputacja

  1. Do myszki yo. Rozumie cie bardzo dobrze.rok temu równiez dopadło mnie takie coś.Bardzo dobrze ze poszłas odrazu z tym do psychiatry.Ja jestem juz rok po leczeniu.Jak narazie jest ok tylko równiez jak u ciebie powraca mi ta mysl czy wszystko bedzie ok.Pozdrawiam
  2. Do misia. Bardzo dobrze ze zdecydowałaś brać leki.Ja równiez je przyjmowałam.teraz jestem juz bez nich miesiąc i jest nawet ok.Staram się trzymać.tobie również zyczę powodzenia.Niedajmy sie tej okropnej chorobie
  3. Do megi.w zadnym wypadku nigdy nie odstawiłabym tabletek bez zgody jakiegokolwiek lekarza.Teraz jestem juz 3 miesiace bez tabletek i jest narazie nawet dobrze.Tylko ciągle chodzi mi po głowie myśl*kiedy nadejdzie dzień w którym dopadnie mnie lęk*niemoge tej myśli się pozbyć.Pozdrawiam!!!!
  4. umnie równiez zaczeło się od szybkiego bicia serca,drżenia rąk i osłabienia.Z dnia na dzień było coraz gorzej.Aż znalazłam się u lekarza.Wyniki morfologi ok,cukrzyca ok,tarczyca ok ekg ok i wogule wszystko dobrze.Okazało się ze to nerwica która przeistoczyła się w lęk że coś mi się stanie,lęk przed wyjściem z domu i bycia samej.Zaproponowano mi udać się do psychologa tam opowiedziałam o swoich dolegliwościach i okazało się że to agorafobia.dostałam tabletki które brałam przez rok a póżniej po konsultacji z lekarzem odstawiłam bo stwierdził ze czuję się na siłach.Teraz jestem 3 miesiące bez tabletek ale powoli powraca mi myśl ze może mi się cos stać ale wtedy powtarzam sobie że to tylko moja chora wyobrażnia przecież nic mi się niestanie.Nie zawsze jest tak dobrze w szczególności jak mam gdzieś jechać wtedy mieże puls czy serce mi za szybko niebije czy zaraz niezemdleje i ciągle sobie powtarzam *myśl pozytywnie nic ci nie będzie*.Jak narazie trzymam się dobrze i mam nadzieję ze będzie jeszcze lepiej.A tobie radze udaj się jak najszybciej do psychologa nieczekaj aż ta choroba całkowicie cię dopadnie bo uwież ciężko jej się pozbyć a przynajmniej tej myśli że coś ci się stanie ona zawsze pozostanie nawet jak już będziesz wiedział jak z nią walczyć.Poizdrawiam
  5. witam.Ja również zmagam się z tym okropnym lękiem.wszyscy piszemy o jednym i tym samym.Ale zadam pytanie *czy jest wśród nas chociaż jedna osoba która pokonała te lęki i w jaki sposób* proszę napiszcie.Ja zmagam się z chorobą od roku-zaczeło się od szybkiego bicia serca,drżenia rąk i zawrotów głowy.Tak się wystraszyłam że zaczęłam bać się sama zostawać w domu,wychodzić na dwór wogóle gdziekolwiek sama chodzić*bezpiecznie czułam się z kimś*.I przeistoczyło się to w nerwicę lękową.Przez rok byłam na tabletkach i wszystko było super-w końcu sama zaczęłam wychodzić,nie bałam się że coś mi się stanie,że zakręci mi się w głowie serce mocniej zabije.Dwa miesiące po odstawieniu tabletek lęk powoli sam powraca.Znowu czuje niepokój,strach przed wyjściem do koleżanki czy do sklepu,bycia samej.Jak mam zwalczyć lęk bez tabletek,czy to wogóle kiedyś minie.Czy będę mogła jeszcze kiedyś wyjść sama i nie myśleć o tym że coś mi się stanie.Kto zmaga się z lękiem takim jak ja niech napisze,podzieli się tym jak zwalczyć ten okropny lęk.
×