witam.Ja również zmagam się z tym okropnym lękiem.wszyscy piszemy o jednym i tym samym.Ale zadam pytanie *czy jest wśród nas chociaż jedna osoba która pokonała te lęki i w jaki sposób* proszę napiszcie.Ja zmagam się z chorobą od roku-zaczeło się od szybkiego bicia serca,drżenia rąk i zawrotów głowy.Tak się wystraszyłam że zaczęłam bać się sama zostawać w domu,wychodzić na dwór wogóle gdziekolwiek sama chodzić*bezpiecznie czułam się z kimś*.I przeistoczyło się to w nerwicę lękową.Przez rok byłam na tabletkach i wszystko było super-w końcu sama zaczęłam wychodzić,nie bałam się że coś mi się stanie,że zakręci mi się w głowie serce mocniej zabije.Dwa miesiące po odstawieniu tabletek lęk powoli sam powraca.Znowu czuje niepokój,strach przed wyjściem do koleżanki czy do sklepu,bycia samej.Jak mam zwalczyć lęk bez tabletek,czy to wogóle kiedyś minie.Czy będę mogła jeszcze kiedyś wyjść sama i nie myśleć o tym że coś mi się stanie.Kto zmaga się z lękiem takim jak ja niech napisze,podzieli się tym jak zwalczyć ten okropny lęk.