Witam! Moze ktos spotkał się z podobnymi objawami,czekam na opinie.
Często pojawia się u mnie uczucie duszenia i trzyma mnie to kilka godzin,nasila się gdy próbuję nabrać powietrza albo zacznę ziewać. Próbuję wtedy się położyć,bo przy tym pojawiaja się osłabienie i zawroty głowy. gDY SIĘ POŁOZE JEST NIECO LEPIEJ,ALE TYLKO GDY POŁOŻĘ SIĘ NA PLECACH,GDY LEŻĘ NA BOKU,JEST TYLKO GORZEJ. Gdy duszenie przechodzi zaczyna się dalszy koszmar. Nagły napad zimna i nic nie pomaga,mogę się okryć nawet dwoma kołdrami,tak mną czepie z zimna.Po kilku godzinach męczenia,zimno przechodzi ale wszystko zaczyna mnie boleć,kości i mięśnie.Dostaję gorączkę. Po takiej nocce rano wstaje i jestem jeszcze lekko osłabiona ale później jest ok. Już mnie to strasznie męczy,nie mogę już normalnie funkcjonować. Czekam na rady. Zastanawiam się czy to nerwica czy moze coś innego? A życie ostatnio mnie nie oszczędza więc kto wie?
