Skocz do zawartości
kardiolo.pl

AstralStyleRevival

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez AstralStyleRevival

  1. No właśnie a co to są te kalmsy?? tego nie brałem..mi po tym Sulpirydzie i Seronilu tez się chce spać..chociaż sam nie wiem od czego..większość dnia chodzę jak ćma :/
  2. Co to są te ziółka Ojca Grzegorza??może bym ich spróbował..ja to już nie wiem co mam brać i czym się leczyć...czasami jest jakiś jeden dzień w miesiącu że czuję się bardzo dobrze i to jest dla mnie dzień zbawiony:) Ja obecnie biorę tylko rano Seronil i Sulpiryd..tylko że dopiero jakieś dwa tygodnie..nie wiem czy czuję poprawę.uspokajać to uspokajają mnie i nie mam jakichś strasznych lęków i nie boję się tak,ale za to te objawy somatyczne doprowadzają mnie do szaleństwa:( czasami brałem sobie doraźnie takie kropelki uspakajające Mentowal i wyciszaly mnie tez troszke..Magnez oczywiście uzupełniam od 3 tygodni, bo wiadomo ubywa go podczas długotrwałego stresu itp..mam nadzieje że z czasem te objawy wszystkie będą mijały..tylko kiedy??? :( czasami nie chce mi się w to wierzyć, że kiedyś ustąpią :/
  3. Witaj Irszka,też bym chciał żeby odeszły na jakiś czas,było by mi łatwiej zapomnieć i odrzucać to od siebie:( ale to cholerstwo nie da o sobie zapomnieć,można naprawde zwariować..zdrowemu psychicznie i fizycznie człowiekowi to świństwo może nieźle namieszać w główce i wykończyć totalnie:/ mi ostatnio odziwo objawy sie zmniejszyły,ale ciekawe kiedy bedzie ich kolejny wybuch:( z tą fachową literaturą masz racje,już troche o tym czytałem i lepiej rozumiem tą chorobą i jak sobie z nią radzić..no ale samo zrozumienie mnie nie motywuje żyby odrzucić całkowicie,bo jednak nie daje o sobie zapomnieć..muszę wyzwolić w sobie wiecej optymizmu i walczyć...proszę jeszcze o jakieś odpowiedzi w kierunku mojego zapytania..pozdrawiam:)
  4. Witam Wszystkich mam na imię Marcin.Mam pytanko..Czy można się wyleczyć z nerwicy raz na zawsze??choruję już prawie dwa lata i poprostu jestem wrakiem człowieka,nerwica zniszczyła mi życie,plany na przyszłość i mam dość tych rożnorodnych objawów..nie będę ich opisywał, każdy kto ma nerwice wegetatywną czy jakąkolwiek inną to je zna..:((miałem wiele badań.odwiedzając wielu lekarzy..nic nie znaleziono..objawy mam typowo nerwicowe i na dodatek te lęki..eh:(( obecnie mam wizyty u psychiatry i zacząłem się leczyć od strony psychiki. Moje pytanie brzmi czy można się kiedyś z tego wyleczyć,czy bedzie to trwało wiecznie i nawracało się..mam 24 lata,byłem energicznym,pełnym radości chłopakiem..a teraz:((jak czytam posty,że ktoś choruje już 15 czy 20 lat i że to się nawraca..znika i pojawia się to po prostu PRZERAŻA mnie to do takiego stopnia że odechciewa mi się żyć!! choruję prawie dwa lata odrzuciłem sobie to że jestem poważnie chory,a rożne objawy i tak nie dają mi o tym zapomnieć i jak pomyślę sobie że może mnie to męczyć wiele lat lub do końca życia tym bardziej,że żyjemy w świecie gdzie wokół nas jest STRES to beczeć mi się chce, przybija mnie to totalnie:((czy ktoś sobie już z tym poradził??czy ta nerwica może nam skrócić życie o ileś lat??czy można z tego kiedyś wyjść??:( pozdrawiam wszystkich i życzę każdemu wiekszego optymizmu niż mam ja i oczywiście dużo zdrowia.
×