Witajcie,
czytam topik od dawna, oczywiście zainteresowana jestez z tego samego powodu co wszyscy tutaj, objawy moje koszmarne, silne zawroty głowy, bóle głowy, drętwienia, nawet drętwienia twarzy!!!! Oczywiście skoki ciśnienia, bywa różnie, jednak od dwóch miesięcy nic nie ustępuje, wręcz przeciwnie - mam wrażenie że się pogłebie.
Badania robię wszystko po kolei, stwierdzone wypadanie płatka (kilka lat temu) potwierdzone na ostatnim echu, kręgosłup - zmiany zwyrodnieniowe ale lekarze są zgodni że nie są aż tak zaawansowane, aby dawać taki szereg objawów.
Oczywiście naczytałam się nt SM - więc panikuję, badania typu morfologia, elektrolity itp wszystko w normie, jestem na etapie diagnozowania tarczycy.
JEDYNE (a może aż tyle) co wyszło w badaniach dodatnie to BORELIOZA, jednak i tu zdania są podzielone, jedni twierdzą leczyć - drudzy nie (jako że wynik dodatni wyszedł tylko w igm a nie igg), głupieję, dopóki nie będę miała kompletu badań nie uspokoję się, jaki macie sposób na opanowanie? W domu nie pozwalają już siadać do netu, jak tylko jestem przed komputerem to oczywiście wchodzę na strony o SM* czy ktoś z Was przechodził przez taką paranoję???
Już nie mogę.. Sorki i następnym razem będzie bardziej optymistycznie