Witam. Mam 30 lat. Od kilku tygodni zupełnie nie wiem dlaczego pojawił się we mnie pewien niepokój. Boję się o własne zdrowie, o moje serce. Pomyślicie, że jestem panikarą, ale nie jestem. Moja mama w wieku 32 lat przeszła pierwszy zawał serca, dziś jest już po pięciu zawałach. Dużo czytam o chorobie wieńcowej i wiem że tę chorobę się dziedziczy. Odziedziczyłam ją pewnie i ja. Moja lekarka kiedy przy okazji jakiegoś bólu kręgosłupa zasugerowałam że moze to od serca, spojrzała na mnie z ironią i powiedziała że w moim wieku to niemożliwe. Nie chcę o tym rozmawiać z najbliższymi bo nie chcę ich niepokoić, pomyślą że coś mi dolega, że mam jakieś objawy. A objawów tak naprawdę nie mam. Owszem czasem wydaje mi się że mam duszności, że czuję ucisk w klatce piersiowej, ale być moze to tylko fobia.