bodekbodek

witam.. przerwano połączenie.nie potrafię sobie tego wytłumaczyć dlaczego....tak jak mówiłem objawy miała od samego rana.o 12 stwierdzono zator tętnicy udowej przez usg.o 14 podejrzewają rozwarstwianie aorty,o 17 podejmują decyzje o badaniu tomografem ,cztery godziny szukają po wrocławiu sprawnego sprzętu.o 21.30 stwierdzono tętniaka aorty.nagle o 22.oo umiera na moich oczach,to było straszne.uważam że się nie postarano nie podjęto pilnych decyzji.zmarnowano cały dzień.nigdy się z tym nie pogodzę .basia miała tylko 34 lata.dziękuję panu za kontakt........

witam wszystkich.jak powinni zachować się lekarze którzy podejrzewają rozwarstwianie aorty.jakie sa procedury w takim wypadku.jeżeli pacjent ma typowe oznaki,czyli,bardzo silny ból pleców,problemy z oddychaniem.okropny ból prawej kończyny i brak czucia,bardzo wysokie ciśnienie i nietypowy kaszel.ile czasu powinna zająć diagnoza i co dalej powinni robić...

witam.przykro mi.moja ukochana zmarła na wskutek--tętniak rozwarstwiający aorty--.dosłownie wykończyła się w jeden dzień.zmarła na moich oczach.nie potrafili jej pomóc.miała 34 lata.

czy ktoś mi powie.niemożna takiego tętniaka wcześniej zdiagnozować.przecież do przeszczepu wykonuje się tyle badań.tymbardziej leżała miesiąc czasu w klinice.była non stop pod opieką lekarzy.zdaję cobie tysiące pytań,bardzo się tym zadręczam.tak bardzo mi jej brakuje.

witam.półtora miesiąca temu,moja ukochana miała przeszczep nerki.przeszczep się udał.nerka na początku odmawiała posłuszeństwa,ale po jakimś czasie wszystko było na dobrej drodze.po miesiacu czasu nagle dostała bardzo silnego bólu prawej kończyny i okropnego bólu pleców.męczyła się strasznie cały dzień.nie potrafili jej pomóc.wieczorem około 22. zmarła na moich oczach.okazało się że był to tętniak rozwarstwiający aorty.mówili że nic się nie dało zrobić.nie mogę się z tym pogodzić.basia miała 34 lata.po prostu im nie wieżę.