Skocz do zawartości
kardiolo.pl

elvitto

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia elvitto

0

Reputacja

  1. Misia, czytam twoj ostatni post i jak bym widziala siebie. Tez przy wyjsciu z domu mi sie robi slabo, i tez rano mam jakies tam objawy. No i slabo mi sie robi prawie codziennie, zwlaszcza w skepie albo przed wyjsciem z domu. A co wtedy robie, dzis zaczelam wypakowywac zakupy i masowac sobie kark, zauwazylam ze ruch troche lagodzi objaw slabosci. Jak jestem w domu klade sie i gleboko oddycham, alo klade zimny oklad na glowe i kark. Pare dni temu bylam u endorynologa, ktory wykryl u mnie guzki w tarczycy, przez 2 dni nakrecalam sie ze to rak, efektem tego dzis bylo to, ze 2 razy robilo mi sie slabo. Od dwoch tygodni biore Spamilan i niektore objawy, zwlaszcza wegetatywne zniknely, ale niestety nie slabosci. Chyba nigdy sie ich nie pozbede ;-((((, choc nalezy myslec pozytywnie. Spokojnej nocy i oby od jutra bylo jak kiedys, bez slabosci, bez lekow, bez nerwicy!!!!!!!!!!!!
  2. Witam wszystkich, powiedzcie, prosze, czy ktos ma z powodu nerwicy uczucie jak by zaraz mial stracic przytomnosc. Ja ciagle mam takie ataki: robi mi sie slabo, mam uczucie jak b mnie ktos walnal po glowie, uczucie jak by zaczynam gorzej widziec, potem klade sie, zimny oklad na kark i mi przechodzi po godzinie. Do tego doszly ostatnio mdlosci i calkowity brak apetytu. Od 6 dni biore Salipax (Fluoxetina) i zadnej poprawy ;-((( Czuje ze niedlugo od tego zwariuje, a zostaje na caky dzien z 2,5 letnim dzieckiem, no i dodatkowo sie nakrecam myslac ciagle o tym, ze zaraz strace przytomnosc i coz to dziecko bedzie robilo tu samo do wieczora. Dzis bylam u neurologa z dobrymi (na szczescie) wynikami tomografii glowy i przepisal mi Spamilan, mowiac zebym odstawila Salipax i brala lepiej Spamilan dopoki si enie uzaleznilam od Salipaxu. Juz sama nie wiem co mam zrobic. Ostatnio mam codziennie napady slabosci, trwaja tak ze 2 - 3 godziny, potem przechodza i jest w miare OK, moge isc z dzieckiem na spacer. Juz znowu zaczynam watpicw to czy to nerwica. Napiszcie cos, bo sama juz nie wiem co o tym wszystkim myslec ;-((((
  3. A czy ktos z Was bral cos takiego jak 5-HTP: http://www.allegro.pl/item587996912_5_htp_120kaps_x_100mg_serotonina_depresja.html czy to faktycznie dziala? Ja w koncu nie wytrzymalam i od wczoraj zaczelam brac Salipax, mialam go 3 miesiace w szafce. Zobaczymy czy pomoze, na razie po 2 dniach brania zadnych efektow ani dobrych ani ubocznych (na szczescie). No i wyczytalam na innym forum o tym 5-HTP, zaobserwowalam tez ze bardzo duzo osob kupuje to na Allegro. Czyzby faktycznie pomaga??
  4. DO nadina: No i jak tez mam pytanko odnosnie FLUOXETINU, ktory w mojej szafce lezy juz ponad 2 miesiace. Jakie dokladnie tabletki bralas, bo fluoxetin zawiera salipax, prozac, bioxetin i inne. Mi neurolog przepisal salipax, ale jeszcze go nie bralam, staram sie pokonac nerwice bez psychotropow, jak na razie z marnym skutkiem, tzn jak wiekszosc tu obecnych, raz jest gorzej, raz lepiej. Neurolog mi radzil wziasc to przez 2 miesiace i o nerwicy zapomniec, lepiej odrazu ja wykorzenic niz w tym trwac. Ale ogolenie wiadomo, ze takie leki uzalezniaja, wiec czy faktycznie je sie bierze przez cale zycie,???? Ile Ty bralas, po jakim czasie zauwazylas poprawe??? Ja wczoraj juz mialam siegnac po fluoxetin, mialam strasznego dola, ale dzis juz jest OK i juz o nim przestalam myslec. Ale pewnie za pare dni wroci to samo ;-((((( A niech ze to cholerstwo nas opusci.
  5. Witam wszystkich, od paru miesiecy sledze ten watek, chociaz nie mialam czasu przeczytac wszytkich odpowiedzi. Mam to samo co Wy, czyli nerwice lekowa (dodatkowo wegetatywna). Chociaz piszac to, sama nie za bardzo w to wierze. Przy okazji badan wykryto u mnie wade serca, ktora ponoc nie rzutuje na ogolny stan zdrowia i jezeli do tej pory nie dawala o sobie znac, to nalezy o niej zapomniec, taka uroda poprostu ;-)) I przyczyna mojego stanu jest nerwica. Moze faktycznie, bo objawy sa, jak u wiekszosci z Was: lek o zdrowie, myslenie ze cos mi jest i ze tego jeszcze nie wybadali, nakrecanie sie az do wrazenia utraty przytomnosci, dusznosci, uczucie wacianych nog, wrazenie ze trace kontakt z rzeczywistoscia, wrazenie ze umieram i nikt mi nie zdola pomoc. Badania sa ok: morfologia, echo serca, tomografia glowy, hormony, wszytko ok, a dalej jest mi slabo, zwlaszcza jak sie ponakrecam. Z lekow bralam tylko kalms, neospazmine i validol. Troche pomagaja. Zaczelam chodzic do psychologa, ale dopiero 1 wizyta za mna, wiec na razie zadnych efektow. Jak wiekszosc z Was, mam male dziecko i moze faktycznie ten brak czasu i jakis strach o dziecko (mniej lub bardziej nasilony u roznych osob) pcha nas w stany nerwicowe???
×