Witam wszytskich i bardzo prosze o słowa otuchy,
MAm na imię Ania i jestem w 29 tygodniu ciązy od 2 miesięcy nie potrafię normalnie żyć!!!!@ miesiace temu lekrz do mnei zadzownił w nocy, ze mam szybko przyjeżdzać do niego po recepte na zastrzyki rozrzedzajace krrw bo grozi mi śmierć z powodu zatoru płucnego. Diagnostyka trwała 3 miesiaće i okaząło się wsyztskie te nerwy byly niepotrzebne bo podwyższone d- dimery u kobiet w ciązy do 2500 sa normą a ja maiąłm 1200 potem 1080. Jedank ten stan nieustajacych nerwów i braku przespanych nocy doprowadizł u mnei do arytmi komorowej. Mianowicie mam 14 600 surczów dodatkowych na dobę, w tym 16 par, 800 trigemini. Po tej diagnozie jeszcze się wsyztsko pogorszyło odczuwam każdy skurcz, nie umiem m normalnie żyć, boję się ,że umrę przy porodzie albo tuż po. Lekarze chcą żebym rodizłą naturalnie przy monitorowaniu serca- a ja się panicznie boję- Panicznie!!!!!!Nie umie żyć. Boję się ,że nie zobacze swojej córeczki!!!!!!!
Ps. hormony tarczycy mam wnomie tylko magnezciut ponizej normy 1,78 gdzie norma od 1,8, choć moja Pani kardiolog mówi, że to norma laboratoryjna a kliniczna to 2,2- czy tylko ot moze yc powodem mojej arytmii plus nery i ciąża?