Wkurza mnie takie gadanie *masz za malo zyciowych problemow*, *jak dojrzejesz to zrozumiesz*...wystarczy ,ze dziewczyna napisala,ze ma 19 lat i wszyscy najmadrzejsi,zyciowe rady ... zamiast na temat to pierdoly...dajcie spokoj.
Moniko...ja Ci powiem na moim przykladzie jak jest...(absolutnie nie pisze,bys to samo robila)...od ok.6 lat mam zespol barlowa,mam wszystkie objawy jakie przy tym schorzeniu wystepuja(kolatania,zawroty glowy,kiedys arytmie -ale przeszly,napady goraca,dretwienei konczyn,klucia i lekkie bole w klatce,itp) Czasami bywaja okropne dni i czuje sie parszywie,ale ostatnio jest ok,zajadam magnez+ potas,cisnienie w normie,puls tez,cwicze duzo na silowni(absolutnie nie przeciazam sie-delikatne damskie cwiczenia,fitness).jezeli chodzi o alkohol-gdy bylam w Twoim wieku lubilam sobie wypic i to niezle ,studenckie imprezki w akademikach itp.Jaralam szlugi ile wlezie,od uzywek na impezach tez nie stronilam...zyje do tej pory,jestem bardzo energiczna osoba itp.
Teraz sie oszczedzam,nie pale,nie pije bo juz mi sie odwidzialo,wole w restauracji dobrze pojesc;)Nie pije i nigdy w zyciu nie pilam tez kawy...
Kiedy sie pytalam mojej lekarki jak mam z tym zyc,co z imprezami i alkoholem itp...powiedziala,ze jestesmy wszyscy ludzmi i wiadomo ,ze ma sie ochote czasem walnac drinka,tak wiec nie jest jakos tam kategorycznie zakazany(wiadomo,nie picie dzien w dzien;/),powiedziala,zeby sobie zyc spokojnie i absolutnie o tym nie myslec a wszystko bedzie git:)
Polecam naprawde wyjazdy,za granice,na zwiedzanie,nad morze lub w gory!Czesto wyjezdzam i wtedy czuje sie jak ryba w wodzie,taka zdrowa,ostatnio bylam na snowboardzie w Alpach i przez tydzien czasu uprawialam ten sport,w ogole zapomnialam o mojej dolegliwosci!
Pozdrawiam;)