Skocz do zawartości
kardiolo.pl

triku

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez triku

  1. witam wszystkich !! no ja mailem dzisiaj masakryczny dzien. Nic mi sie nie udawalo, nie mogelm zebrac mysli, nie moglem z siebie wydusic zadnego slowa, a te co wypowiedzialem wydawaly sie pozbawione sensu. Biore asentere od 5 dni i znowu mam ochote ja rzucic w cholere, we lbie mni sie kreci, nie moge sie na niczym skupic, a mam prace gdzie msuze non stop rozmawiac z klientami i wogole byc caly czas w hurraoptymizmie. Jednuym slowem masakra. Ciesze sie ze inni mieli lepszy dzien ode mnei, bo mam wrazenie ze to my rozsiewamy atmosfere wokol siebiei jak nam jest dobrze to tez inni czuja sie autoamtycznie lepiej... pozdrawiam Wszystkich
  2. no witam serdecznie wszystkich.. Ja mailem dzisaij taki dzien w kratke. Rano to mysallem ze puszcze pawia tak mi sie nie chcailo isc do roboty i gadac z ludzmi, a mam taka prace ze kontakt z klientem mam neimal non stopo i dodatkowo musze jeszcze sprzedawac bo mamy limity :// wiec z samego ranca moja robota rpzebiegala strasznie mozolnie i na sile. Mysle ze po czesci to wina tego ze od 3 dni znowu biore asentre i czuje traoche takie otepienie i skolowanie. Jednak im blizej bylo konca roboty tym postanowilem ze dam troche z siebie wiecej niz tylko tyle ile moge i nastroj mi sie trocszeczke poprawil. Najgorsze w tej chorobie ejst to, ze nikt niestety nie da zwolnienia z roboty na jakis dluzszy okres tylko trzeba sopbie ajkos takos radzic. No ale caly czas z nadzieja wypatruje poprawy, bo wiem na co mnie stac. PRzeszkadza mi tylko ta blokada mysli, swoboda dzialania, cały czas czuje jakbym mial zkrepowany umysl no ale mysle ze w trakcie terazpi te objawy ustapia i bede mogl efektywnie krozystac z zycia... a na wieczor planuje przejsc sie na absen.. moze to poprawi mi troche nastroj :) pozdrawiam wszystkich
  3. dzieki wszystkim za dobre slowo.. w maire mozliwosci postaram sie jak najczesciej zagladac na to forum no i uczestniczyc w tym arcyceikawym a zarazem bardzo bolesnym temacie. Moj dzien rozpoczal sie dzisiaj jako tako. Nie kreci mi sie jzu przynajmniej w glowie i czuje ze mam coraz *luzniejszy* umysl wiec jakos przezyje ten dzien. Najgorsze to pojsice do pracy, gdzie akzdy oczekuje od Ciebie pelni optymizmu i energii, ktorego na chwile obecna nie mam ani troche. No ale na szczescie ejstem dobrej mysli. Mam nadzieje ze jzu neidlugo karta sie odwroci. W takim razie udanego dnia Wszystkim !!
  4. no lekarza zdziwilo to ze tak zareagowalem na ten lek i kazal mi brac 1/3 tablety dziennie. Jezlei to nie ebdzie dzialac mwoil cos o coaxilu. Ale ogolnie anbralem na maxa awersji do wszelkich *chemicznych* wynalazkow, no ale jesli ma to pomoc to jestem gotow zacisnac zeby i jkos przetrwac ten okres, ktory na chwile obecna nie jest kolorowy. A do tego jeszcze ta *wyspiarska * pogoda... ehhh :/ ps. a tak na marginesie na serio super stronka. Wiele sie dowiedzialem ciekawych rzeczy i wogole jakos tak razniej sie mi zrobilo, ze nie tylko ja mam jakies popieprz... przekazniki w mózgownicy (oczywiscie nie obrazajac reszty odwiedzajacych)
  5. witam serdecznie !! z zaciekawieniem czytam Wasze posty gdyz sam mam podobny problem i postanowilem zarejstrowac sie na tej stronce. Od kilku meisiecy lecze sie z nerwicy lekowej. Wiem na czym polega ta choroba i wiem jak ona przytlacza nas kazdego dnia. Sa dni kiedy czuje sie na prawde genialnie i sa dni kiedy bez powodu chwyta mnie stan otepienia. Chore mysli atakuja caly moj umysl i nei moge z siebie wykrztusic ani slowa. Nie chce mi sie rozmawiac z ludzmi, nei chce mi sie robic nic. najchetniej bym sie zamknal w jakims ceimnym pokoju z dala od spojrzen innych uczestnikow egzystencji i przesiedzial tak cala wiecznosc. No ale jestem swiadomy ze tak nie mozna zyc. Dlateog postanowilem poszukac pomocy u kogos kto zajmuje sie podobnymi przypadkami. Od 2ch miesiecy chodze na psychoterapie. Lekarz przypisal mi Asentre. Okazalo sie ze te lęki ktore mialem do tej pory byly niczym w porownaniu ze skutkami ubocznymi spowodowanymi uzywaniem tego leku. Do leku, zwatpienia i zawieszek doszly jeszcze bole glowy, drzenei miesni, kolatanie serca, oraz wszechobecne zmeczenie i sennosc. Po 2ch tygodniach bez zadnej poprawy psotanowilem zrezygnowac z brania tego leku i ku mojemu zaskoczeniu wszystkie problemy znikly. Bylem wniebowziety swoim samopoczuciem, energia. Niestety ta sielanka trwala tylko kilka dni. Pozniej leki i depresja powrocila spowrotem. Od wczoraj biore znowu Asentre (co prawda 1/3 wczesniejszej dziennej porcjij). Mam nadzieje ze lek zacznie spelniac swoje zadanie... Mam wiec pytanie czy ktos mial do czynienia z asentra ?? czy sa na forum ludzie ktorzy maja problemy spowodowane wtórnym zespółem abstynencyjnym ?? pozdrawiam serdecznie
×