witam! Ja jestem po zabiegu ablacji już tydzień
Miałam zabieg 13 listopada w Ochojcu. U mnie była arytmia prawej komory. Miało być tylko jedno ognisko, było trzy, dwa wypalone, jedno zostało. Zabieg trwał 4 godziny.kilka dni wcześniej bardzo się błam, chyba niepotrzebnie, bo , tk , jak napisała Jagodadb, w Ochojcu jet cudowne podejście do pacjenta. Mnie też zabieg robił ten sam zespół lekarzy.Mimo tak krótkiego czasu od zabiegu widzę ogromną poprawę, a co najważniejsze mogę spać spokojnie, bo nic mnie nie wybudza. Przed zabiegiem zasypianie to istna męczarnia, kilkakrotnie mnie wybudzała, potem w nocy . To istny koszmar. teraz wysypiam się, nie myśle jak to będzie wieczorem , jak mi minie dzień. Mnie niepokoi tylko duże zgrubienie przy miejscu nakłucia wielkości małego kurzego jajka. Jest to bolesne i mam problemy przy siadaniu i wstawaniu, zastanawiam się, czy nie pójść z tym do lekarza. Czy to jest normalne po zabiegu?