Skocz do zawartości
kardiolo.pl

kingkar

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia kingkar

0

Reputacja

  1. A u mnie dzien troche melancholijny;] Moj mezczyzna był u mnie, ale dzis znow biedak posłyszał ze nie chce być dla niego i jego rodziny garbem i ciężarem;] Jak pozbyć sie niskiej samoocenny?? Jak pozbyć sie wyrzutow sumienia, gdy mowie o sobie, gdy szukam pomocy, gdy u kogos przebywam?? Jak nie myslec, że mam byc dla wszystkich wspaniałą silną podborą, ale sobie musze radzic sobie sama, żeby broń Boże nikogo sobą nie obarczać?? jak?? Ot taka reflaksja z rana:] Poki co jest w miare dobrze, przynajmniej spie w miare ok, pewnie ze do pracy musze o 6 wstawać i wieczorem jestem bardziej zmęczona:) Matrha ciesze sie ze badani ok:) Byłas u tych lekarzy prywanie czy z NFZ, bo tez mysle własnie o neurologu i kardiologu, ale nie bardzo wiem co powiedziec rodzinnemu zeby mi dał skierowania?:) I czy prywatni lekarze moga dac sierowania na bezpłatne badania typu echo czy tomograf?? Poza tym jak zawsze sie wstydze;] Chyba tez wyłazi u mnie niesmialość i brak bewności siebie i wstyd przed prezentowaniem postawy roszczeniowej:) Poza tym uśmiechu dzis wszystkim zycze:D
  2. No to dobrej nocki mam nadzieje:) Nie lubie tych chwil jak trzeba isc spac, ale dzis mam postanowienie przespac choc polowe z nocnych godzin, ciekawe jak bedzie?:) moj dzien był w miare ok, w porównaniu do dni które byly ostatnio:) kolorowych
  3. kingkar

    Nerwica - czy na pewno?

    W takim razie z tymi skierowaniami to chyba od przychodni zalezy, bo mi tu mowią, że trzeba:] lekarz rodzinny zostanie załatwiony po skierwaniu, i zaczynamy *zabawe*;/ juz sie boje tych chwil kiedy bede oczekiwać na wyniki;/ ehh A co do guza mózgu, to miałam takie obawy wczesniej, duzo wczzesniej, juz od liceum powtarzam mammie ze pewnie mam raka mózgu;/ Wiec dochodze do wniosku ze o co sie zee mna dzieje teraz to konsekwencja paru lat dojrzewania tej nerwicy we mnie, aż nie wytrzymałam. A miesnie na ramionach i karku od kilku dni mnie bolą, tak jakbym miała tam zakwasy. ale to pewnie od stresu;] Powiem, Wam ze jest to śmieszne na swoj sposób. wiemy co sie z nami dzieje i itd a i tak nie potrafimy w to do konca tak na prawde uwierzyc:] Pozdrawiam ciepło
  4. WItam wszystkich stałych bywalców, ja jestem nowa, i dopiero zaczynam swoją droge z nerwicą, w sumie jeszcze przez lekarza nie zdjagnozowaną, ale jutro ide i umowie sie do psychologa, no i jeszcze od rodzinnego komplet badań bym wydebiła, ale jakoś nie wiem co mu powiedziec jak zacząć;] Stres, lęk, nerw dopadł mnie 1.5 tyg temu, teraz troche moze odpuscilo, ale jest we mnie cały czas, raz silniejszy, raz słabszy. Pije melise, pije pluzsss magnez i modle sie o pozytywne myslenie i nastawienie Wiem, ze bede walczyc i z pomoca innych ludzi dam rade w koncu:) Najgorzej ze nie moge normalnie spać. Pozdrawiam
  5. Witam:) Moj dzien w miare ok, choc stres, lęk i jakiś nieuzasadniony nerw gdzies tam cały czas we mnie siedzi. zaczeło sie 1.5 tyg temu i od tamtej pory nie moge normalnie spac;/ 2-4 godz w nocy i tyle. Moze ze dwie noce przespałam normalnie i to własnie noce są dla mnie najgorsze. Jutro ide do lekarza i zaczynam swoja wedrowke po pomoc. Moze trafie na jakiegos w miare normalnego psycholga który bedzie w stanie mi pomoc poradzic ze sobaa. No i oczywista rzecz, zaczne tez nękać rodzinnego o kompleks badać, bo chora wyobraznia nasuwa mi coraz to now pomysły na choroby, Najnowszy to zatorowość płucna, no i oczywiscie wiekszosc objawow mam. Mysle ze to te mysli mnie ostatecznie rozwaliły, były przysłowiową kroplą przepełniającą czare, bo w sumie gdzies tam od dawna czulam ze dzieje sie ze mna cos nie tak, ale byłm silna, zaskorupiona w sobie i jakos to wszystko tłumiłam, a przynajmniej nie oczuwałam tego tak bardzo jak teraz i normalnie z tym żyłam. teraz coś pękło... Ale wierze i ciagle to sobie powtarzam, że dam rade i sie uda, wymuszam u siebie pozytywne myslenie i w sumie rrobi sie troche lzej. Wiem ze to nie bedzie łatwe ani krótkie, i nie wylecze tego w ciagu 1 wizyty i ze czeka mnie żmudna praca nad sobą, ale dam rade:) Mam nadzieje ze moj chłopak da rade razem ze mna, bo w tym momencie jeszcze jego mi szkoda, a stara sie jak moze i jest dla mnie podpora:) Pozdrawiam ciepło i przepraszam za aż takie wypracowanie, ale pisanie i wyrzucanie tego z siebie tez mi niejako pomaga:)
  6. kingkar

    Nerwica - czy na pewno?

    Witajcie:) Disturbia dzieki za dobre słowo:) jutro ide po skierowanie do psychologa, chyba bo nie znam procedur:) Ta pani do ktorej dzwonilam zajmuje sie młodzieżą szkolną wiec mnie nie przyjmie i musze szukać dalej. mam tez strasznego nerwa na to co ja powiem rodzinnemu, że mi sie wydaje ze mam zatorowość i chciałabym zrobić sobie komplet badan czy jak?? jak zacząć?? I powiedz mi czy do psychologa zglosiłaś sie w ciągu 2-3 tyg trwania takich stanów lękowych i ciągłego poddenerwowania?? Bo u mnie to trwa juz 1.5 tyg, teraz troche jest lżej ale i tak ciagle w środu siedzi taki stresor i nie moge dobrze spać:( Luca27 najlepiej tak jak i my idz na komplet badań, i do psychologa koniecznie. tez zaraz mam objawy tego co sobie wymysle wiec staram sie nadmiernie nic nie wymyśliwać:) Ws nocy boje sie najgorzej bo zostaje sam na sam ze swoimi myslami i w sumie sypiam po 2 do 4 godzin;/ Takiego ataku ja Ty nie miałam, ale tez raz spanikowałam w busie, trwało to chwile ale myslałam ze zarzadm dzwonienia po karetke. Na szczescie dalo jakos rade sie w miare uspokoic. Damy rade, choc droga nie bedzie ani prosta ani krotka;/ Ale damy rade!!:) I dodam tylko ze u mnie najgorszy jest ten ciagle obecny strach, lęk, stres, raz silniejszy raz mocniejszy. Staram sie sluchac muzyki ii wlaczac w miare pozytywne i autosugestywne myslenie. I jakos funkcjonuje, ale po pomocy i tak isc musze, bo ninaczej pewnie wysiade całkiem mam nadzieje ze nie jest za późno, i tak jak u disturbii moje rokowania są ppomyslne:) Usciski dla wszystkich
  7. kingkar

    Nerwica - czy na pewno?

    dzieki:) tez wierze, ze zadziała, a jak czytam fe fora to utwierdzam sie w tym przekonaniu, a to chyba najwazniejsze, zeby sie nie poddawac i walczyc:) A moja walka dopiero sie zaczyna:(
  8. Dzieki:) Wasze posty troche mi pomagają, jak je czytam to robi mi sie jakby lżej:) Forum znalazłam dopiero wczoraj, wiec narazie tylko pobierznie ze tak powiem przez nie przeleciałam, ale mysle ze wczytam sie głebiej, bo to pomaga, dodaje sił, wiary, otuchy i mocy do walki:) pozdrawim wszystkich
×