Witam
Jestem tu pierwzy raz. Moja przygoda z nericą zaczęła sie pare lat temu. Zawsze jakoś mogłam ją pokonać i na chwile był z spokój. Jednak ostatnio już zupełnie nie daje sobie z nią rady. Znacie to zapewne dobrze: kołatanie serca, dusznośći, szumy w głowie i to okropne uczucie, że zaraz zemdleje, coś mi się stanie i umrę na pewno.Jak sobie z tym radzić?Jakie wy macie sposoby na te ataki paniki?