Witam. Mam problem otóż już od kilku lat mam problem z klatką piersiową. Tzn. miewam okresowe bóle w klatce, ogólnie jakby na całej powierzchni tułowia. Najostrzejszy ból jest w okolicach klatki zupełnie jakby od środka chciał mi ktoś nóż wypchnąć. Kiedy się położę to ból powoli przechodzi choć nie zawsze, ale kiedy wstanę od razu zaczyna się przeszywający ból na tyle silny że nie mogę kroku zrobić. Dodam, że nie trenuje, a tryb życia mam bardziej wymagający zaangażowania umysłowego niż fizycznego, palę nałogowo, dość dużo się stresuje. Ponadto wykryto u mnie już dawno temu szmery na sercu co chyba oznacza niewydolność przedsionków. Jeśli ktoś też miał podobny problem proszę o pomoc.