Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Skorpion58

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia Skorpion58

0

Reputacja

  1. Coś takiego! Panu doktorowi pewnie pomyliło się,ze mama ma zastawkę tzw.biologiczną .Wtedy rzeczywiście odstawia sie lek po 3 miesiącach. A jeżeli jest mechaniczna to leki do końca życia i sprawdzanie wskaźnika. Łukaszu ,mam nadzieję,ze mamie udało się i teraz będzie tylko lepiej. Zyczę zdrowia i pomyślności Tobie i Mamie!
  2. To jeszcze ja,bo znalazłam artykuł na temat takiego zabiegu jak miałam ja i to własnie w szpitalu w Rzeszowie. Teraz nie ma rejonizacji więc z całego kraju można spotkać,zresztą sama poczytaj.W googlach wystukałam Nowiny24 w Rzeszowie i jest tam artykuł z 14 marca b.r. pt:*Renoma rzeszowskiej kardiochirurgii przekracza granice podkarpacia* na zdjęciu jest wlaśnie ordynator,który robił mi zabieg i tam jest opisane o tym nowym sposobie. Dokładny adres : Szpital Wojewódzki nr 2 w Rzeszowie ,ul.Lwowska 60 tel.0178664000. Ja zostałam skierowana ze szpitala z Krosna na konsultacę w Rzeszowie ,najpierw do poradni kardiochirurgicznej. przed takim zabiegiem trzeba zrobić koronografię (sprawdzenie drążność tętnic) ja miałam robioną w Rzeszowie ale na kardiologii w styczniu,a zabieg w maju (tyle czekania),ale to można zrobić w innym szpitalu wcześniej ,takie badanie ważne jest 6 miesięcy. Jak jeszcze masz pytanie chętnie odpowiem.Tak po koleżeńsku Ci mogę poradzić,że Ordynator dr Kazimierz Widenka o ile wiem przyjmuje prywatnie,wtedy moze szybciej i z mniejszymi przeszkodami doczekasz się. Życzę powodzenia i chętnie dowiem się o Twoich dalszych krokach w tym kierunku.A sprawdzałaś czy w Łodzi nie robią takim sposobem?
  3. Witam! Monisiu,oczywiście,że Ci podam namiary jutro wszystkie dane jakie mam bo teraz jestem w pracy a wszystkie dane mam w domu.Szpital to Szpital Specjalistyczny nr 2 w Rzeszowie na ul Lwowskiej,oczywiście na kardiochirurgii. Resztę jutro,pozdrawiam!
  4. wItam! Betaloc ZOK 100 biorę od przeszło roku. Tycie po tym leku pewnie jak ktoś pisze to indywidualna sprawa.Być może przytyłam -ale czy po leku i to własnie tym ? nie wiem naprawdę.Dopiero od Was dowiedziałam się ,że w niektórych przypadkach jest to możliwe. Przy kolejnej wizycie w poradni zapytam się pani doktor.Zresztą trudno wyczuć,biorę 6 różnych leków ....to zawsze na jakiś mogę się zdecydować,że po nim tyję. Pozdrawiam wszystkich
  5. Witam! Chcę podzielić się swoimi wrażeniami z mojej operacji wymiany zastawki mitralnej na mechaniczną.Miałam ją w 2008 roku w Rzeszowie. W moim przypadku odbyło się to bez otwierania klatki -nowym sposobem (jakoś się to nazywa ale nie pamiętam). Fakt trwało to ponad 6 godzin, i po też nie było lekko. Też czekając na operację byłam przerażona, ale z perspektywy czasu....szkoda tylko tych moich *czarnych* myśli,........Od chwili stwierdzenia mojej wady do chwili operacji minęło 10 miesięcy.I miałam zaznaczony tryb przyśpieszony. Szkoda rozdrabniać się w sprawę związaną z naszą służbą zdrowia. Jestem szczęśliwa,że już po i nie narzekam za bardzo (moze niekiedy troszeczkę) na robienie przynajmniej raz w m-cu wskaźnika i na to,że tak ma być do końca mojego życia. Zastawka biologiczna czy mechaniczna-mój wybór jest bardzo prosty - bez tzw.*powtórek*czyli musi być mechaniczna ze wszystkimi konsekwencjami. M.jeżeli rzeczywiście musisz mieć operację nie zwlekaj . Monisia jeżeli opinie odnośnie Twojej niedomykalności zastawki nie są zgodne nawet u lekarzy,to może nie jest to konieczne.Może wybierz się do trzeciego (żartuję).W każdym razie pozdrawiam wszystkich na forum.
  6. Witam!Doroto zgadzam się z Tobą,że nasze zastawki starczą na.....100 lat a moze i więcej.Tak mi powiedział lekarz dzien przed operacją miałam wybór *chce pani biologiczną czy mechaniczną*,a ja chciałam taką,abym nie miała tzw.*powtórek* no więc mam tykającą mam 50 lat ,w maju 2008 roku miałam operacje. Pozdrawiam Cię Doroto i wszystkich tykających.
  7. Elu! Witam serdecznie.Jeżeli masz i bierzesz leki na nadcisnienie to może nie być to,ale powinnaś powiedzieć o tym lekarzowi (koniecznie).Ja nie będę się mądrzyć,bo jestem laikiem w takich sprawach.Znam lepiej mój *przypadek*, a jest to tykająca zastawka i utrwalone migotanie przedsionków.Ale czasami drętwieje mi palec u ręki. Zachęcam Cię do porady u lekarza. Życzę powodzenia
  8. Witam Karolu! Mnie kojarzy się tylko jedno jeżeli chodzi o bardzo szybkie meczenie się.Ja przy tym miałam jeszcze kłopoty z oddychaniem,ale takich objawów jak masz(zawroty i mdłości) nie miałam. W kazdym razie u mnie byłą to wada serca -zwężenie zastawki mitralnej.Ale w Twoim przypadku moze być coś zupełnie innego.Wg mnie powinieneś zgłosić się do lekarza rodzinnego,tam pewnie mogą Ci zrobić EKG albo nawet USG serca lub dostaniesz skierowanie do poradni kardiologicznej.Napisz jak dowiesz się o co chodzio z tym męczeniem,jestem po ludzku ciekawa/ czy to masz od niedawna? Życzę powodzenia.
  9. Witam! Zgadzam się z tymi wśród was co zdają sobie sprawę,że trzeba się do tego tykania przyzwyczaić ,a niekiedy i polubić.napewno nie zgadzam się z madox91.właśnie dobrze,że są takie i takie,mnie w szpitalu uświadomili,że jest biologiczna (dobre to:nie ma tykania,nie trzeba brac do końca zycie np.acenokumarolu).mechaniczna-to własnie to pozostaje,ale ja stwierdziłam,ze nie chcę z tego powodu przyżywać *powtórki* operacji ,dla mnie to było odrazu jasne co wolę. pewnie,że sa chwile ,że takie tykanie mnie wkurza ale z drugiej strony jestem szczęśliwa,że moją wadę wyszukali gdy jeszcze (jak określili lekarze jestem młoda osobą) z tą młodością-ha,ha-operację miałam mając 49 lat,a teraz mam 50. pozdrawiam wszystkich serdecznie i pomyslmy sobie,że jesteśmy wybrańcami..nie wszysce mogą tak tykać,co nie???
  10. Witam! ja osobiście nie miałam ablacji,ale słyszałam dużo dobrego o tym zabiegu.Z drugiej strony niekiedy nie kończy się to za pierwszym razem,trzeba to powtarzać. moja pani doktor stwierdziła,że w moim przypadku (utrwalone migotanie przedsionków) raczej nie widzi sensu.poprostu łykam tabletki.oprócz migotania mam sztuczną zastawkę mitralną. W rodzinie mam osobę,która miała już więcej niż 5 razy ablacje (bo to jak dobrze rozumiem jest prosto mówiąc przy wykorzystaniu pola elektrycznego)no chyba ,że coś pomieszałam,to wybaczcie. Zycze powodzenia
  11. Witam wszystkich! Mam też tykające *cudo*,zastawkę mitralną,nie dało się poprawić tej co miałam,zwężenie było duże.Operację miałam 27 majaj 2008 roku w Rzeszowie. Wszystki się udało,bo i jestem szczęściarą (nowym sposobem się udało-bez otwierania klatki).Jedynie oprócz tykania (nie spędza mi ono snu z powiek).świadomość,że tak ma być do końca życia jest o tyle pomocne,że poprostu trzeba się przyzwyczaić. zostało mi utrwalone migotanie przedsionków. Cały czas jestem skazana na łykanie tabletek, badania wskaźnika... Po rocznej nieobecności wróciłam do pracy, wiadomo są różne dni,ale ludzie nie mając żadnych problemów ze zrowiem też mają różne dni. A my powinniśmy się wspierać. ja nawet nie wiem jaką mam zastawkę ale aż z ciekawości sprawdzę. Zyczę miłego weekendu,i mam nadzieję,że do usłyszenia wkrótce.
×