Cześć. Mam 17 lat. Od paru lat zmagam się z dolegliwościami takimi jak kołatanie serca. Czasem moje serce po prostu wariuje. Nie ma to związku z wysiłkiem fizycznym. Nie można przewidzieć kiedy przyjdzie *atak*. Czasem wystarczy, że się schylę, a moje serce zaczyna bić bardzo szybko i odczuwam ogólne osłabienie i zawroty głowy. Zazwyczaj mam puls w granicach 75-90, a wtedy osiąga średnio 150. Oczywiście byłam z tym u lekarza, gdy dostałam jeden z pierwszych ataków. To było parę lat temu. Zrobili mi EKG i echo serca, po czym stwierdzili, że nic wielkiego mi nie jest, powiedzieli, że *z tego wyrosnę* i wysłali do domu. No jakoś nie wyrosłam. Aha, ataki trwają czasem kilka minut, a czasem godzinę. I nie wiem czy to istotne, ale moje ciśnienie generalnie jest dość niskie, zwykle w granicach 96/60 lub 100/65. Nie wiem co to może być. Czy to arytmia? Czekam na odpowiedzi i z góry dziękuję :)