Mam prosbe o diagnozę i rozpoznanie w sprawie znajomej.
Zaczeło się od tego, że zauważylem u niej duże zmeczenie i dyszenie pod czas wbiegniecia po schodach - nie adekwatne do jej wieku (40 lat), wagi - nie wielka, nie małej aktywności fizycznej.
Stwierdziła że ma *zła krew* tzn. bardzo niską hemoglobinę (7-8 g/dl) i do tego wysoki cholesterol (280 mg/dl). Z tą hemoglobiną walczy już od dawna i żelazo nie jest obce - efektów nie widać. Cholesterol już opanowany przez atorvasatyne w dawce 20mg (dziś wyniki ok 140 mg/dl). Ale potrafi skoczyć w góre.
Duszność i szybkie zmęczenie przy małym wysiłku napewno spowodowana niedokrowiśtością (nie ma co nosić tlenu po oragniźnie to się męczy) ale do tego ten cholesterol jest nieciekawy.
Z wywiadu wynika, że atorvę stosuję już od trzech lat, ojciec ma problemy z cholesterolem.
Dodatkowo antykoncepcja w tabletach już 15 lat stosowana!!!
CZy niska hemoglobina i wysoki cholesterol mogą powodować w konsekewncji niewydolność serca??
Zapchane żyły przez blasze miażdzycową i niedotlenienie można jakoś leczyć?
DO jakiego lekarza ma sie udać (napewno kardiolog, ale może hematolog)?
Jakie badania zrobić (ja myśle że podstawa morfologia, cholestyerol z robiciem na frakcje, trójglicerydy, ciśnienei jest w normie (110-120 góne, 60-70 dolne), EKG?
Poporszę o sugestię