Witam,nazywam sie Krzysztof mam 28 lat i ostatnio mam problemy z sercem,stało sie to nagle,poszedłem do ubikacji sie wypróżnić i tak parłem ze aż poczułem jak mi soc sie stało w sercu,tak jakby sie zmęczyło bardzo mocno i zaczęło mnie bolec po lewej stronie żeber jak np myłem ręce,ale to jeszcze nic...po tym wszystkim moje serce zaczęło kołatać sie tak ze porostu meslem ze umrę,w 1 noc ledwo zasnułem bo nie moglem sie położyć na lewy ani prawy bok,tylko na plecach najlepiej mi sie leżało ale serce i tak kolotalo cały czas,rano sie obudziłem i lewa ręka brak czucia i na kostkach reki czerwone paski,potem następne 4 dni męczarni z kolotaniem i miałem takie z trzy cztery główne ataki ze czułem po lewej stronie nad sercem bardzo silny skurcz ze ruszyć sie nie moglem i pełnego oddechu złapać,no i jeszce cos takiego przy tych atakach ze przez serce jakby pęcherz powietrza chciał przejść,masakra!!!,w końcu poszedłem do lekarza bo juz nie moglem wytrzymać,badanie EKG wykazało takie coś:
średnia oś QRS - prawogram
amplituba zespolu QRS obniżona w aVL
nieprawidłowy załamek R w V1. V5
nieprawidłowy załamek T w V1
czas QTc wydłużony
doktor kazala mi zrobic USG serca i wyszło tak:
[URL=http://img110.imageshack.us/my.php?image=dsc01749mj0.jpg][IMG]http://img110.imageshack.us/img110/4766/dsc01749mj0.th.jpg[/IMG][/URL]
teraz po 22 dniach mi już przeszło kolotanie,chociaż jak sie kładę na noc to lekko mi pokołacze i sie uspokaja,lecz właśnie jak sie rano budzę to mam te zdretwiale ręce i czerwone plamy na kostkach i ciągle czuje jakby był jakiś zator czy coś,czasami czuje takie przenikliwe klucie dosyć mocne,ehhh jestem załamany...może ktoś coś napisze kto zna sie...pozdrawiam i czekam na jakaś odpowiedz.