Witajcie dziewczęta.
Postanowiłam do Was dziś dołączyć.
Kilka dni szwędam się po tej stronce.Dzisiaj mam odwagę się do Was odezwać.Od września zeszłego roku walczę z ponowną nerwicą- kiedyś pokonałam ją na 5 lat i znowu wróciła.Mam nadzieję,że odejdzie ze śniegami.Dziewczyny cieszę się,że Jesteście,że ja nie jestem sama z tym , co mam zamiar zrobić.
Otóż,zażywałam xanax ( a raczej jego odpowiednik alprox).Poszłam przedwczoraj do mojej lekarki, że mam zawroty w głowie i wymioty.Wiecie co mi powiedziała?- to nie od leku-proszę dalej zażywać.Ja natomiast ciekawska wyczytałam,że może organizm sam się wzbraniać od leku i jednym ze skutków ubocznych są zawroty głowy i problemy z żołądkiem ( wymioty które mnie męczą).
Powiedziałam sobie - jak sama sobie nie poradzę,nikt mi nie pomoże.Tym sposobem od dziś ograniczam już do minimum zażywanie leku.Zajmę się pisaniem z Wami lub czytaniem tagów, ale nie dam się zjeść tej chorobie.Przecież nerwica to nic innego , jak choroba naszych dusz.Dziewczyny mam nadzieję,że mnie wesprzecie i ja dla Was będę jakąś podporą.Jeszcze jedno.Na mój pierwszy raz nie wiem co za bardzo pisać...może troszkę namieszałam,ale mam nadzieję,że się poprawię.Pozdrawiam!