no witam Was kochani...ciesze sie ze jestescie...jakos ostatnio nie wchodziłam,nawet dobrze sie czułam ale miałam takie pobudzenie ze szok...moja corka tak mnie wyprowadzila z rownowagi ze pierwszy raz tak ja skrzyczałam i tak zezłosciłam na nia ma takie fochy i humorki ze szok.....moze dojrzewa...ma dopiero 10 lat...ale...teraz mały odpoczynek zaczeły sie ferie....znow powrot zimy...aby do wiosny...ja nadal na xanaxie....matko kiedy ja bede sie budzila i wiedziala ze go nie ma i ze juz nie bedzie jak to zrobic....cholewka..... ale co tam mam ndzieje ze kiedys sie to skonczy i bede czysta...meczace to jest jak diabli ......chciałabym wstac spokojnie i pojsc z psem na spacer a nie czekac az wezme to dziadostwo i ....zrobic zakupy i jak inni a nie wychodzic w lęku jak od kilku lat....i szybko wracac... buziaczki na niedziele.....trzymajcie sie twardziele :)