Witam wszystkich :)
Witajcie Kochani, w Siedlcach piękne słońce, i mały mrozek;
wczoraj było u nas ślisko jak na patelni.
myślałam że w weekend popiszę ale niestety nie miałam czasu, gdy czytam wasze wpisy widzę że wiele z was źle się czuło,
w sobotę rano dobrze się czułam, potem pojechałam z mamą do miasta - również mam wesele siostry a nie mam jeszcze nic na tą okazję, mama też nie ma kreacji - już w autobusie źle się poczułam, musiałam wysiąść wczęsniej, w sklepie tak mi było słabo że pani dala mi wody i podstawiłą krzesło, bylyśmy z mamą jeszcze w jednym sklepie i zadzwoniłam do przyszłego szwagra żeby po nas przyjechał i nas odebrał. Nici z zakupów, nic nie kupiłyśmy, bylam zła na siebie bo mama czuła się dobrze i mogła chodzić po sklepach ale ze względu na mnie wrociła też.
Wczoraj cały dzień z siostra jeździłam po szpitalach, źle się czuła,miała prawie 40 st gorączki, w jednym szpitalu ludzi tłum w drugim lekarz wolny ale *zajęty* czytaniem gazety. Okazało się że to angina. Potem szukanie dyżurnej apteki, trzeba było kupić zastrzyki, siostra zemdlała po zastrzyku... Wróciliśmy okolo 18 do domu,
Kochani ja biorę od kilku dni sympramol i chyba pomaga, nie mam ataków duszności, nie boli i nie dusi mnie nic. Za to wyskakują mi jakieś plamy na twarzy, coś takiego jak liszaj :/jak będzie gorzej pójdę do lekarza,
Czytam was, alkohol pozostawił wielkie spustoszenie, w moim życiu również, mój ojciec nie jest alkoholikiem, ale pił przez kilka lat gdy byłam małą dziewczynką, od tamtego momentu mam nerwice żołądka, co jakis czas uaktywnia się :/
dlaczego większość osób pijących to mężczyźni??
Iwonko P. piekne wierszyki,
Dorotko W - uwielbiam Asnyka, pięknie pisał....
Małgosiu1990 - czy znasz dobrych psychiatrów lub psychologów w naszym mieście?
Pozdrawiam wszystkich smutnych
Do wiosny coraz bliżej :)