Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Eni

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Eni

  1. Ps. Kiedyś lekarz przepisał mi też taki lek Proplanolol, na zwolnienie akcji serca. Bierze sie go przez kilka tygodni zmiejszając dawki. Na jakiś czas miałam spokuj z serduszkiem. Teraz chyba znów zacznę go brać.
  2. Hej! Ja takie *jazdy* z wyjazdami miałam już jakieś 3 lata temu. Biegunki, stres, rozbicie i ciągłe myśli- a jeśli coś mi się tam, z daleka od domu stanie, kto mi pomoże?- zaczęło sie to przed wycieczką z pracy. Ale mimo to pojechałam. Czułam się fatalnie, nie mogłam nic jeść, zaciśnięty żoładek! Chciałam jak najszybciej wrócic do domu. Po powrocie wszstko z biegiem czasu wróciło do normy. Następnego roku nie pojechałam. W zeszłe wakacje było to samo, pojechałam ale z moim narzeczonym by czuć się bezpieczniej. To głupie, ale jak było daleko do wyjazdu to chciałam jechać, zwiedzać, a im bliżej tym gorzej! Do tego doszły bóle w okolicy serca, jakieś dziwne zawroty-nie zawroty głowy. No i oczywiście znów zaciśniety żołądek,lęk itd. Przeżyłam, ale strasznie się wymęczyłam. Teraz kiedy doszły mi częste skurcze serca, lęk to doszłam do wniosku, że to była i jest nerwica-niestety!
  3. Cześć! Mam 27 lat i chyba też mam nerwice, pisze chyba bo to tylko moje podejrzenia,ale jestem prawie pewna. Pierwszy raz dostałam kołatania serca będąc na zakupach, strasznie sie wtedy wystraszyłam i myślałam, co będzie jak sie przewróce, co się ze mna stanie. Było to rok temu w grudniu, byłam u lekarza, EKG wyszło ok! Objawów nerwicowych przez ten rok miałam mase i to nie tylko tych związanych z sercem! W październiku wyszłam za mąż i tak myśle, że to wszystko było z tym związane. Dodam,że nerwusem jestem odkąd pamietam! Planowanie ślubu i wesela zaczęło sie rok temu i rok temu pojawiły się te niepokojące objawy! Z sercem znów się zaczęło po ślubie, trwało to jakieś 15 min., ale szłam spokojnie, tłumacząc sobie, że serce jest zdrowe i zaraz przejdzie i tak było. Międzyczasie miałam to raz,a ostatnio przedwczoraj. Wystraszyłam sie bo byłam sama w domu a oprócz częstoskurczu doszedł ból zamostkowy, pierwsza myśl-jak nic zawał! Trwało to wszystko z 5 minut,ale sie wystraszyłam. Chociaż staram się sobie wytłumaczyć że to tylko nerwy,że to przejdzie to lęk jest okropny. Dzisiaj byłam u fryzjera i tam też dziwnie się czułam, ból żąłądka(zaciśnięcie). no i lęk. Teraz kiedy to pisze, jest już ok,ale boję się czy na balu będzie dobrze, czy nic mi się nie stanie, to okropne. Zawsze, gdy jest daleko do jakiegoś wyjazdu lub imprezy jest dobrze,ale kiedy się zbliża finał to ja czuje się fatalnie! Bardzo się cieszę, że nie jestem sama z tą okropną nerwicą!Pozdrawiam i wszystkim życzę szczęśliwego Nowego 2009 Roku, z jak najmniejszą liczbą ataków nerwicy!
×