Czy ciśnienie 170/100 długotrwale utrzymujące się u człowieka w wieku 66lat może być grożne w skutkach?Wiem,że niejest to dopuszczalna norma,ale  może niektóre osoby  poprostu tak funkcjonują?dodam ,że ciśnienie to utrzymuje się w tych normach przy braniu leków inhibace 2,5mg i Lokier 20 mg.ostatnimi dniami osoba ta przeszła grypę dostała od lekarza antybiotyk i zakończyła leczenie w wigilię. Ostatnio dość często puszczła się krew z nosa,ale to akurat zdzrzało się od młodych lat tylko w ostatnich dniach bardziej nasilone.Wczoraj będąc na mieście nastąpiło momentalne osłabienie,zimne poty i mdłości,jakby miała zaraz zemdleć,wezwałam karetkę ,po zrobieniu ekg okazało się ze ekg jest w normie a cisnienie było 195/100.zaaplikowano zastrzyk i tabletkę pod język po półgodziny spadło na 170/90 jeszcze 1 tabletka ,pół godziny i wynosiło 160/85,po czym pacjent pojechał do domu ,zalecono kontrol lekarską w poniedziałek.. w domu odczuwał zimno  i mdłości,chociaż temperatura w pomieszczeniu była normalna ,poczym usnął.Rano ponownie ciśnienie skoczyło do prawie 200mm,chociaż czuł się o wiele lepiej,po tabletce spadło na 170,jakie niezbędne wyniki należy wykonac,może potrzeba zmienić leki?dodam jeszcze ,że pacjent pali dość dużo papierosów i a życiejak każdego z nas nie jest wolne od stresów.ostatnio też po przeprowadzeniu diety schudł ok.8-9 kg przecież to też powinno pomóc w zbiciu ciśnienia czyż nie?Od czego zacząc?