Witam wszystkich,
Mam stwierdzony niepelny blok lewej odnogi peczka Hisa,i nerwice serca.
Nerwica jest paskudna, a najgorszy ten strach przy ataku, wiadomo ze zaraz mysle ze to koniec, najbradziej sie boję przed zasnieciem,wybudzam sie po kilka razy bo zasypiajac mysle ze odjezdzam w inny swiat, nawet jak nie mam bolu a co dopiero jak czuje serce.
Dzis rano wybudzil mnie ze snu bol serca, poszlam zrobic ekg (robie co miesiac) i tylko wykazało ten blok.Ale jak wytlumaczyc te okropnie [przyszywajace bole,kłucia, *naciskanie* na serce? Diagnoza: nerwica, ale ja ciagle mysle ze moze lekarze sie pomylili.Jak się boję tych atakow to najchetniej bym mowila w kolko o tym i w kolko.Zero checi do robienia czegokolwiek,bo mysle po co jak i tak zaraz cos sie stanie.Najchetniej siedzialabym tylko na forach oraz u lekarzy w gabinecie.
Jednak jak mam lepszy okres jestem zupelnie inna wiec moja nasza rekacja jest uzasadniona.
Jesli chodzi o leki to dostalam krople Milocardin, Betaloc Zok-ktory wiekszosc lekarzy w moim przypadku krytykowala a zapisal mi je jeden z kardiologow, wiec go odstawilam ze strachu, i dzis został mi przepisany Ketonal Forte, no i bez magnezu oczywiscie tez sie nie obedzie.
Pozdrawiam wszystkich i wiem ze najbardziej rozumiemy siebie nawzajem lepiej niz nawet ktos z naszych bliskich ktory tego nie przechodzil.