Witam wszystkich serdecznie!
Mam ogromny problem i licze ze ktos podsunie mi jakas dobra rade. Od jakiegos miesiaca borykam sie z bolami w klatce piersiowej w okolicy serca. Problem zaczal sie gdy mialam dosc stresujacy okres w zyciu. Jednak teraz w zyciu sie ulozylo pozytywnie, a lekki bol - jakby gniecenie, czasem klocie - pozostalo. Strasznie sie tym mozna powiedziec schizuje. Ciagle o tym mysle, nie moge normalnie funkcjonowac, pracowac. Czasem czuje ze ten bol promieniuje do lewej reki i pod pache. Okropne uczucie. Do lazienki biegam co 5 min, poce sie. A do tego straszny strach i bezradnosc. Dodam ze zrobilam juz ekg serca, wstepne badanie u kardiologa, badanie tarczycy i wszystko jest oki. czekam teraz na echo i holtera, ale robie sie coraz bardziej niespokojna. Wkrecam juz sobie rozna choroby...Biore jakies ziolka na uspokojenie i staram sie o tym nie myslec, ale jest cholernie ciezko. czy ktos ma podobne objawy??? Jakie badania jeszcze powinnam wykonac??? Z gory dziekuje za pomoc