Czytam wasze wypowiedzi na temat samopoczucia po operacji wszczepienia zastawek i przypominam sobie jakie było moje samopoczucie. Ja jestem po operacji wszczepienia sztucznej zastawki mitralnej 38 lat. Oczywiście na początku miałam mnóstwo problemów ze skurczami dodatkowymi i z ustaleniem poprawnego wskażnika. Skurcze dodatkowe przekształcily się w migotanie - początkowo opanowywałam je lekami i kardiowersją. Jednak póżniej migotanie utrwaliło się. Takie różne bicie serca b. mnie męczyło. Obecnie mam wszczepiony stymulator serca. Dzięki niemu czuję się pewniej. Musicie wiedzieć, że cały czas trzeba pilnować się. Ja wprawdzie po operacji czułam się przez 10 lat b.dobrze /porównując poprzednie lata młodzieńcze/.Mam zastawkę starego typu -kulkową. Katarzyno - też ją słychać. Cierpliwości.