Skocz do zawartości
kardiolo.pl

fapers

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia fapers

0

Reputacja

  1. Naturka, chyba się mylisz z afobamem. Stego co wiem i sam doświadczyłem Afobam działa szybko w przeciągu 0,5 godziny i nie trzeba brać go przez ileś tam dni aby osiągnął odpowiednie stężenie. Tak jest w przypadku leków typu Prozac czy Seroxat.
  2. a ciśnienie sobie mierzyłeś...ból głowy i uciśk u nasady nosa to objawy zazwyczaj nadciśnienia. może być ono spowodowane stanami lękowymi ale może być i odwrotnie. możesz źle się czuć w wyniku wysokiego skoku ciśnienie i tym wkręcać się w lęki. jeżeli afobam nie pomaga to w przypadku skoków ciśnienia pomoże ci lek o nazwie captopril. a jaką dawkę afobamu bierzesz?
  3. Co do alkoholu to wpełni się zgadazam. Jak tylko pojawiły się umnie silne stany lękowe zacząłem je regulować alkoholem, którego wczesniej specjalnie nie naduzywałem. W efekcie obecnie jestem alkoholikiem. Co do odstawiania leków po pierwszych 6 tygodniach bez seroxatu czułem się nienajgorzej. Wówczas pojechałem na terapię odwykową gdzie po ok tygodniu znów zaczęły pojawiać się silne stany lękowe. Musiałem znów zaczać przyjmować leki. Najprawdoodobniej w zbyt krótkim odstepie czasowym odstawiłem lek i alkohol.
  4. Dołączam się do grona chorych! Obecnie mam 28 lat. Pierwszy atak paniki miałem w wieku 23 lat. W okresie poprzedzającym mój pierwszy atak przez dłuższy okres czasu (ponad rok) doznawałem silnych lęków związanych z parcą zawodową, które objawiały się brakiem snu, drżeniem roą, poceniem się, kołataniem serca czy bólami w klatce piersiowej. Także w tym nałogowo paliłem marihuane. Na kilka dni przed atakiem byłem u lekarza w związku z grypą, który stwierdził, że mam wysokie ciśnienie krwi. Sam atak miał miejsce, gdy byłem sam w domu i zapaliem marihuanę leżąc w wannie. Nagle serce zaczęło mi bardzo silnie bić, zrobiło mi się gorąco i zacząłem cały się trząść. Miałem wrażenie że w każdej chwili dostanę zawału serca. W zasadzie byłem tego pewien. Wyskoczyłem z wanny i zacząłem sie ubierać. W tym czasie odczówałem że *odpływam* i miałem wrażenie jakbym tracił wzrok. Po ubraniu się wybiegłem z domu i poszedłem potwornie przerażny do szpitala gdzie oznajmiłem lekarzom, że umieram. Po podaniu leków drogą dożylną atak miną. Wszystko trwało może do 30 minut. Najpierw mtyślełem, że przyczyną była marihuana i papierosy, które momentalnie rzuciłem pomimo silnego uzależnienia (świadomośc że nagle umrę była dużo silniejsza od nałogów). Później ataki wystepowały mniejwięcej raz dziennie. W trakcie kolejnego pobiegłem do apteki i kupiłem leki uspakajające i wzmacniające serce, które brałem przy każdym kolejnym ataku. W zasadzie nie byłem w stanie normalnie żyć, gdyż dostawałem ataków będąc w samochodzie, na uczelni czy u fryzjera. Za każdym razem próbowałem gdzieś uciekać - np. raz wybiegłem od fryzjera nie obcięty do końca, raz wybiegłem z zajęć na studiach w trakcie egzaminu a innym razem zostawiłem samochód na skrzyzowaniu. Zgłosiłem się do kardiologa, gdzie ponownie oznajmiłem, że mam regularne stany przedzawałowe i lada chwila mogę umrzec na zawał. Przeszedłem wszystkie badania i gdy okazało się, że z sercem wszystko gra myslałem, że wszystko mi minie. Niestety tak nie było i kolejnym lekarzem, którego odwiedziłem był psyholog, który na mój widok od razu skierował mnie do psyhiatry na leczenie. Pomogły dopiero leki (afobam i seroxat który biorę do dziś). Ostatnio przed moim wyjazdem na terapię leczenia uzależnień (F19.2 - alkoholizm i inne) przestałem brać leki lecz niestety po ok miesiącu czasu w trakcie terapii stany paniki znów zaczęły się pojawiać i nadal jade na lekach, które skutecznie mi pomagają.
×