Skocz do zawartości
kardiolo.pl

pestka

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia pestka

0

Reputacja

  1. do Doroty W.- Witaj! Nie miałam jeszcze okazji do Ciebie napisać, bo na forum jestem od niedawna. Akurat tak się składa, że moja Mama miała podobne przypadłości, a nawet jeszcze bardziej ekstremalne- łącznie z przedawkowaniem leków, pobytem w szpialu psychiatrycznym,próbą samobójczą. I wiesz co Dorotka, bardzo, bardzo ją kocham i uważam ,że jest wspaiałą Mamą, bo pomimo choroby i zaburzeń zachowania, zawsze dbała o to, abym i ja i moje rodzeństwo( a jest nas czwórka!) było dopilnowane, czyste, zadbane, przygotowane do szkoły. Owszem , czasami ręce mi opadały, bo czułam się bezsilna, gdy spała po kilkanascie godzin po tabletkach, ale przejmowałam się tym, bo ją po prostu bardzo kocham. Dorotka- dziecko NIGDY nie pomyśli o Matce, że jest do niczego.Czasami jest na nią złe, obarżone, ale zawsze Mama pozostaje największą świetością. Taka jest rola bliskich, że pomagają w trudnych chwilach. I to jest dla mnie i na pewno dla Twojego syna oczywiste, chociaż wcale nie łatwe. Trzymaj się cieplutko!
  2. do W#iki- dzieki za informacje, teraz kazda rada jest na wagę złota. Dla mnie to zupełnie nowy, obcy obszar i rozgladam się za kazdym , kto miał podobne doświadczenia. Teraz rozumiem, dlaczego ludzie np. chorzy na raka albo na schizofrenię zakładają wspólnoty, kluby. Bo razem jest łatwiej i każdy bazuje na podobnych doświadczeniach i potrzebach. Dziękuję Ci za pomoc:)
  3. lekarz psychiatra przepisał mi chloprotixen i 2 tygodnie zwolnienia. Wskazał na czynniki adaptacyjne zaburzeń czyli jakiś zewnętrzny bodziec, czynnik, który wywołał napady lęku,myśli samobójcze, objawy somatyczne czyli duszność, mdłości, ucisk w klatce. Leki rzeczywiscie nieco obniżyły lęk, ale *coś za coś*- jestem rozkojarzona, senna, gubię wątek przy rozmowie, czuję się jak wyłączona z rytmu, nadal mam ciemne mysli,ciaglemi zimno,bolą mnie nogi i przybieram na wadze. Mam kolejną wizytę za 2 dni- nie wyobrażam sobie powrotu do pracy w takim stanie, tym bardziej, że pracuję z małymi dziecmi w przedszkolu.A przecież dzieci to wulkany energii i pomysłów-raczej nie jestem w stanie zapewnić im 100% opieki, by były bezpieczne, bo przecież jestem w środku rozbita, mam problemy z koncentracją, czujnością.Nie wiem czy mam porosić lekarza o zwolnienie ( głupia sytuacja) czy czekac na jego decyzję. Liczę, że dla niego jest oczywisty mój stan.Nawet nie wiem, czy przepisane tabletki są dobrze tolerowane przez mój ogranizm czy wyżej opisane reakcje po zażyciu są czymś normalnym. Najgorsze jest to, że moja Mama miała depresję, próbę samobójczą i leczenie w szpitalu psychiatrycznym.Panicznie boję się, że jest to w jakiś sposób genetyczne.Tak bardzo potrzbuję ciepłych słów ludzi, którzy wiedzą jak to jest przestać panować nad myslami i uczuciami.To jak chodzenie w ciemnościach
  4. Patrzę na przebieg wydarzeń ostatnich dni i nie wierzę.Najgorsze jest to,że pracuję w przedszkolu i jest to moją pasją życiową, a teraz okazuje się, że mam nerwicę lękową. To przekreśla mój zawód. Nie wierzę, muszę się wycofac?Nie wiem co robić, chyba czeka mnie trudna rozmowa z dyrektorem i szukanie nowego zawodu...Brakuje mi słów..
×