Nawet nie wiem jak to opisac.. ale slysze to i czuje.. kojarzycie odglos i drgania rurki, kiedy probujecie dopic ostatni lyk napoju ? to cos w tym stylu.. tak jakby w krwi byly babelki powietrza, ktore sobie buglacza przechodzac przez serducho.. poza tym wszystko raczej w porzadku.. nie jestem oslabiony, RTG spoczynkowi i wysilkowy oraz usg robione *kiedystam* nie wykazaly niczego. A to co opisuje mam raz na jakis czas od dziecka.. raz na kwartal, na pol roku.. pewien nie jestem ale wydaje mi sie, ze odkad kopnal mnie prad w dziecinstwie..
Tyle, ze teraz leze z grypa i znow to mam.. i tak mi przyszlo do glowy zapytac czy w ogole ktos ma pomysl co to moze byc...