Do AS I LAY DYING-Jeśli chodzi o psychiatre myśle otym i zdecyduje się.Powoli powoli .Tk bardzo chciałabym mieć normalne życie cieszyć się z każdego dnia a nie umiem!!!!Najgorsze jest to ,że znam choroby przebieg potrafie sobie wmówić wszystko!!Nie umiem zapanować nadtym.Bedąc na studiach nie zdawałam sobie sprawy ,że może mnie coś takiego spotkać!!byłąm normalna jeżdziłam w góry z chłopakiem bawiłam się ,a teraz boje się wsiąść do samochodu za kierownice,że mi się słabo zrobi gorąco zakręci się w głowie i co wtedy zrobie-masakra.Czuje się jak w klatce ,wsiadam jade ale całą drogę jestem spięta jak AGRAFKA!!!oddycham spokojnie włączam muzykę,do sklepu wlatuje jak burza i wylatuje z piorunem byle niestać w kolejce to chore jakieś.Jak pomyśle o świętach ile trzeba stać w kuchni -z czym też mam problem ponieważ raz zrobiło mi się gorąco zakodowałąm sobie to miejsce mózg jak komputer co podchodze to jakiś strach że to się w tym miejscu stanie-teraz to już wariatka chyba jestem-to jest nienormalne!!Mam zamiar otworzyć coś w kierunku masaży ,ale jak musze jakoś walczyć przezwyciężyć to bo oszaleje!!!!!!!!!