Skocz do zawartości
kardiolo.pl

pawel90

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez pawel90

  1. zabieg ablacji to najdziwniejsze i nieprzyjemne wydarzenie w moim życiu, trwało to 1,5 h i wszystko według lekarzy przebiegło OK. zaraz po zabiegu czułem sie porpostu zmęczony i troche obolały. W bułgarii - zajebiście no i oczywiście były imprezy i dziewcznki bez zadnych zakazów :D. teraz czyje się świetnie. od czterech miesięcy cisza, bylem juz na kontroli w szczecinie i też wszystko git, mam sie tam jeszcze pokazac za rok od zabiegu i jezeli nie bedziew tym czasie nawrotów to znaczy ze jestem wyleczony. Zycze wszyskim tak pomyślnej ablacji jak w moim przypadku. Pozdrawiam
  2. Maju, bardzo Ci dziekuje za wsparcie i rady, dziekuje wam wszystkim. Jestem wlasnie w szczecinie i jutro ide na ablacje (nie udało mi się zarejestrowac ataku na ekg) po zabiegu napisze wam jak buło ;] . mam jeszcze pytanie: za dwa tygodnie jade do bulgarii, czy po ablacji bede mial jakies zakazy np. szlaban na alko, impreski, czy dziwczynki ? ;/ ?
  3. Od 2 lat mam ataki częstoskurczu napadowego tak przynajmniej 3 razy miesięcznie (między atakami liczne drgania mięśni), chciałbym jak najszybciej poddać się ablacji, ponieważ marzą mi sie studia na akademii morskiej, a z moja dolegliwością jestem w tym zawodzie całkowicie skreślony. byłem w koszalinie u kardiologa, ale powiedział że anatomicznie moje serce jest zdrowe i że nie moge przyjmować żadnych leków, bo moje serce i tak bije wolno, dał mi jakis smieszny zeszycik i mam tam zapisywac każdy atak (a zeszycik prawie pełen a ze mną nie jest lepiej) i że muszę zrobic EKG w trakcie ataku, co jest dla mnie strasznie trudne, bo ataki występuja z nienacka, w różnych sytuacjach i o rożnych porach. czas trwania tez nie jest regularny raz trwa od 5- 15 min, a nie kiedy od 40 - 70 min. po takich długich atakach czuję sie jak po przebiegnięciu 3 kilometrów w sprincie. powiedzcie mi co mam zrobić ??, niechce żęby moje plany legły w gruzach
×