Skocz do zawartości
kardiolo.pl

radeki

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia radeki

0

Reputacja

  1. Witam wszystkich na forum! Wróciłam właśnie z Zabrza z wizyty u mojego taty i jestem bardzo zaskoczona :|. Tata ma 54 lat, migotanie przedsionkow cały czas i miał w czwartek zrobioną ablację. Nie była jednak to taka ablacja, o której tutaj wszyscy piszą, tzn elektrody nie zostały wprowadzone przez tętnicę szyjną czy udową, tylko po prawej stronie klatki sercowej tata ma wprowadzone te elektrody laparoskopowo. Ablacja odbywała sie w uśpieniu, a nie znieczuleniu miejscowym i trwala około 6 godzin. Na klatce piersiowej widać też ślady oparzeń po elektrowstrząsach (kardiowersja??). Tata czuje sie nie najlepiej, myślał, ze to będzie innego rodzaju zabieg (taki o ktorym tutaj piszecie), narazie załuje, ze go wykonał, tym bardziej, ze migotanie nadal jest i jutro czeka go kardiowersja. Lekarz stwierdzil, ze moze po usunieciu migotania pozniej juz nie wroci, albo nie wroci zbyt prędko. W związku z tym wszystkim zastanawiam sie, czy to jakas nowa metoda ablacji, czy ktoś może coś wie na ten temat? Czy to skuteczniejsza metoda niz ta z wprowadzaniem elektrod przez tętnicę? Czy to normalne, ze sama ablacja nie usuwa migotania, tylko najpierw trzeba ją zatrzymać kardiowersją, a potem okaze sie, czy ablacja zatrzymała nawrót migotania? Pozdrawiam, Radeki
×